Poniedziałek, 25 listopada
Imieniny: Katarzyny, Erazma
Czytających: 4977
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych, Biały Kamień: Klasa B: Zagłębie nie odpuszcza

Wtorek, 13 października 2009, 9:13
Aktualizacja: 9:21
Autor: Tomek Przesżło
Wałbrzych, Biały Kamień: Klasa B: Zagłębie nie odpuszcza
Fot. www.zaglebie.walbrzych.pl
W szóstej rundzie spotkań wałbrzyskiej klasy B na stadion Zagłębia przyjechał tegoroczny beniaminek rozgrywek – Zdrój Jedlina Zdrój. Kibice gospodarzy liczyli oczywiście na kolejne zwycięstwo Zagłębia i nieco lepszą postawę, niż w ostatnim spotkaniu z rezerwami Juventuru. Z kolei goście mieli nadzieję na podtrzymanie passy trzech kolejno wygranych meczów i utarcie nosa liderowi rozgrywek.

Mecz toczył się w niekorzystnych warunkach atmosferycznych przy padającym deszczu, zimnym wietrze i niskiej temperaturze powietrza. Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy już w 10-ej minucie meczu przerwali wzajemne badanie sił bramką. Wtedy to do piłki z prawej strony boiska dopadł Michał Gryguć i strzałem obok bramkarza Zdroju otworzył wynik spotkania. Niestety po zdobyciu prowadzenia miejscowi oddali pola rywalom. Piłkarze z Jedliny konstruowali coraz groźniejsze akcje, które przyniosły efekt w 23 minucie kiedy to padł gol wyrównujący. W dalszej części pierwszej połowy toczyła się wyrównana walka, determinowana w dużej mierze nie sprzyjającymi warunkami pogodowymi. Obie ekipy stworzyły sobie po kilka sytuacji do zdobycia bramki jednak to Zagłębie cieszyło się z kolejnego trafienia. W 32 minucie po strzale Przemysława Suchary ponownie zielono-czarni wychodzą na prowadzenie. Z ciekawszych sytuacji tej części gry wymienić należy jeszcze tą z 41 minuty meczu gdy w polu karnym Zdroju faulowany był Michał Gryguć co widziała większość widzów jednak arbiter główny nie zdecydował się na wskazanie „wapna”.

W drugiej połowie zaznaczyła się nieznaczna przewaga Zagłębia. Nadal obie drużyny stwarzały sobie okazje do zmiany wyniku i zawodnicy obu drużyn popełniali na mokrej murawie sporo błędów. W 60 minucie na listę strzelców wpisał się ponownie Przemysław Suchara podwyższając rezultat na 3:1. Gdy w 81 minucie wprowadzony nieco wcześniej na boisko Grzegorz Blitek strzelił kolejnego gola dla miejscowych wydawało się, że jest już „po meczu”. Nic bardziej mylnego. Ambitnie grający Zdrój wykorzystuje niedługo potem rozluźnienie w szeregach wałbrzyskiej defensywy i wynik brzmi 2:4, a do końca pozostaje jeszcze kilka minut. Goście rzucają się do ataku widząc szanse na dalsze gole jednak Zagłębie nie pozwala im tego dnia na więcej. W doliczonym czasie gry swojego trzeciego gola w tym spotkaniu zdobywa natomiast Przemysław Suchara i ustala wynik meczu na 5:2

Kibice zgromadzeni na stadionie mimo brzydkiej aury nie mogli narzekać na brak wrażeń. Spotkanie obfitowało w gole, niewykorzystane sytuacje, faule (najczęściej przypadkowe), kiksy oraz kontrowersyjne decyzje sędziów. Piłkarze z uzdrowiska zaprezentowali się z dobrej strony udowadniając, ze będą dla każdego groźnym przeciwnikiem. Natomiast jeśli chodzi o Zagłębie należy wyróżnić całą drużynę za chęć gry do końca i wolę zdobywania kolejnych bramek.

ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH – KS ZDRÓJ JEDLINA-ZDRÓJ 5:2 (2:1)
1:0 Michał Gryguć (10)
2:1 Przemysław Suchara (32)
3:1 Przemysław Suchara (60)
4:1 Grzegorz Blitek (81)
5:2 Przemysław Suchara (90)
Zagłębie Radziejowski - Borcoń, Ślisz, M. Dobiega, M. Wosiński, Sawulczyk (68 Cyrta), Smolec, Szymaniak (81 Nyklasz), Gryguć (55 Kupniewski), P. Dobiega (68 Blitek), Suchara

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group