Przed zgromadzoną w Multimedialnej Filii Bibliotecznej stawił się cały obecny skład kabaretu, czyli Leszek Niedzielski, Jerzy Skoczylas i Stanisław Szelc. Panowie mówili o początkach kabaretu oraz o trudnych i ciekawych sytuacjach, jakie spotkały ich podczas występów, a zwłaszcza po nich, gdy… pożywiali się w restauracjach.
Leszek Niedzielski wspomniał o swoim wyuczonym zawodzie. Udało mu się skończyć pięcioletnie studia na kierunku bibliotekarstwo, ale w zawodzie pracował tylko trzy tygodnie, podczas praktyk studenckich. Jak stwierdził, „zawód bibliotekarza mało popłatny, ale za to poczytny”.
Podczas jednej z wypowiedzi Stanisław Szelc zapomniał wyrazu. Powiedział, że jak sobie go przypomni, to przytoczy go na następnym spotkaniu w wałbrzyskiej bibliotece. Jego koledzy zgodnie stwierdzili, że będzie to mniej więcej za pół roku. Niestety kilka chwil później wyraz się przypomniał (chodziło o skrót myślowy), więc z następnego spotkania nici.
Podczas rozmowy pojawił się również wątek niedawnych wydarzeń związanych z Festiwalem Piosenki Polskiej w Opolu i wywołał on żywą, żeby nie powiedzieć burzliwą dyskusję z publicznością. Na spotkaniu nie zabrakło również twórczości satyryków, a zwłaszcza ich mistrza Andrzeja Waligórskiego. Panowie przytoczyli z pamięci lub przeczytali kilka jego wierszy oraz bajek z cyklu Bajeczki Babci Pimpusiowej, które rozśmieszyły publiczność do łez.