Od pierwszych minut na parkiecie hali przy ul. Sudeckiej trwała wyrównana walka, ale też obrona obu zespołów "nie porywała", stąd wynik remisowy 26:26. W drugiej odsłonie było podobnie, jednak to jeleniogórzanie od 15. minuty przejęli inicjatywę - wtedy od stanu 36:39 zdobyli 13 punktów z rzędu i wydawało się, że rozpoczęli marsz po zwycięstwo. Tuz przed przerwą goście zdołali odrobić część strat i do szatni obie ekipy schodziły przy stanie 51:47.
W trzeciej kwarcie podopieczni Łukasza Niesobskiego utrzymywali przez dłuższy czas kilkupunktową przewagę, jednak w końcówce ponownie pozwoli przyjezdnym na zbyt wiele i przed decydującą odsłoną było zaledwie 75:74. Wojna nerwów w ostatniej "ćwiartce" trwała do 38. minuty, kiedy to jeleniogórzanie prowadzili 85:84. Decydująca faza meczu była jednak popisem drużyny Rafała Glapińskiego, która dołożyła do swojego dorobku 8 "oczek", nie pozwalając rywalom na zdobycze punktowe. Ostatecznie KS Sudety przegrał 85:92, ale swoją walecznością pokazał, że stać ten zespół na wiele.
KS Sudety Jelenia Góra - Górnik Wałbrzych 85:92 (26:26, 25:21, 24:27, 10:18)
Sudety: Walkowiak 18, Koper 16, Dekurniewicz 14, Kwiatoń 10, Węgrzyn 10, Lis 7, Wierzbicki 6, Kulnis 4, Dawiskiba, Jadach.
Górnik: Frankiewicz 23, Szymański 20, Gorgol 17, Szczęsny 14, Rejek 12, Stankiewicz 3, Matusik 2, Chęć, Woźniak, Dobrosielski.