Sytuacja nie wygląda najlepiej. Wprawdzie obecnie wałbrzyszanie segregują odpady na poziomie 26 procent, co nie jest wynikiem złym, ale w 2020 roku ten poziom segregacji musi wzrosnąć do 50 procent, bowiem w innym wypadku nasze miasto będzie obarczane dodatkowymi opłatami.
- Ustawa to narzuca, a system jest bezlitosny - mówi prezydent. - Czy w tym okresie jesteśmy w stanie poprawić skuteczność segregacji o 50 procent?
Gmina Wałbrzych cały czas prowadzi akcje edukacyjne, które mają uświadomić wałbrzyszanom, że warto segregować śmieci i że kosztuje to znacznie mniej niż brak segregacji. Zresztą, jeśli ten poziom nie będzie się systematycznie poprawiał, czekają nas podwyżki. Te podwyżki są wręcz nieuniknione, bo przepisy unijne wyraźnie nakładają na samorządy coraz to wyższe normy i standardy segregacji odpadów. Gminy będą musiały płacić kary za oddawanie odpadów niesortowanych. Wystarczy tylko powiedzieć, że obecnie jest to suma 24,15 zł za jednostkę, a w kolejnych latach będzie znacząco rosnąć - w 2018 - 140 zł, w 2019 – 170 zł, a w 2020 – 240 zł.
Tak więc te cyfry obrazują, o ile mogą wzrosnąć ceny za śmieci i dlatego wiele zależy od samych wałbrzyszan, bowiem to od tego, jak będą segregować odpady, zależy czy ceny wzrosną o kilkadziesiąt groszy czy o kilka złotych.
Prezydent Szełemej po raz kolejny podkreślił, że prowadzone będą w dalszym ciągu w mieście kontrole i osoby, które deklarowały segregację, a tego nie robią, będą płacić mandaty.