Takiego wyniku chyba nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści. Pierwsze minuty nie zapowiadały katastrofy wałbrzyszan, bowiem gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska i sytuacji bramkowych było bardzo niewiele. Nasi piłkarze dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej przebywali na połowie przeciwnika, ale brakowało dokładnych podań i strzałów w światło bramki Oleśnicy. Gospodarze po raz pierwszy zaatakowali groźniej w 31. minucie, ale na nasze szczęście strzał zawodnika miejscowych był niecelny. Wałbrzyszanie bili głową w mur i nie potrafili sforsować dobrze broniącej się ekipy rywala.
Druga polowa zaczęła się znów od bezbarwnej gry. Tymczasem w 55. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Pogoń zdobyła gola. Górnik znów starał się przejąć inicjatywę, ale popełniał coraz więcej błędów w defensywie i to niestety szybko się zemściło, bowiem już w 71. minucie Pogoń po kolejnym stałym fragmencie gry podwyższyła prowadzenie na 2-0. Jakby tego dnia mało było nieszczęść, już dwie minuty później kolejna akcja Oleśnicy zakończyła się powodzeniem i zrobiło się 3-0 dla Pogoni. Już do końca meczu Górnicy nie forsowali tempa, grali ospale i tym samym zasłużenie przegrali z najsłabszą ekipą w lidze 0-3.
Pogoń Oleśnica - Górnik Wałbrzych 3-0 (0-0)
Górnik: Jaroszewski, Gawlik, Michalak, Smoczyk, Niemczyk, Krzymiński, Chajewski, Słapek (69' Rodziewicz), Rytko, Bogacz (69' Dec), Sobiesierski.