Po dość sennym początku, nasi pierwszą groźną sytuację stworzyli w 11. minucie, kiedy Sobiesierski minimalnie chybił. W kolejnych minutach przewaga Górników zaczęła rosnąć, lecz nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Kiedy wydawało się, że nasi zdobędą gola, to wtedy dość nieoczekiwanie błąd wałbrzyskiej defensywy wykorzystali gracze MKP i wyszli na prowadzenie. W końcówce szansę na wyrównanie miał Krzymiński, ale trafił w słupek.
Od początku drugiej połowy nasi zaatakowali z impetem. Wreszcie w 65. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Chajewski. Bramkarz odbił futbolówkę, a skuteczną dobitką popisał się Rodziewicz. Po zdobyciu gola wyrównującego nadal wałbrzyszanie byli stroną przeważającą i mieli kolejne okazje, ale zabrakło skuteczności Młodzińskiemu. W 75. minucie po raz drugi na listę strzelców wpisał się Rodziewicz i wydawało się, że podopieczni Jacka Fojny mają mecz pod kontrolą. Decydująca o losach meczu akcja miała miejsce w 85. minucie, kiedy to jeden z naszych graczy sfaulował piłkarza Wołowa w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę. Jaroszewski zdołał wybronić to uderzenie, lecz po rzucie rożnym miejscowi dopięli swego i zdobyli wyrównującego gola.
MKP Wołów - Górnik Wałbrzych 2-2 (1-0)
Górnik: Jaroszewski, Michalak, Smoczyk, Krzymiński, Rytko, Sobiesierski, Chajewski, Zaremba, Rodziewicz, Młodziński, Dec.