W pierwszym kwadransie na murawie niewiele się działo. Niemal bezustannie padający deszcz utrudniał płynną grę zespołom. W 15. minucie w polu karnym gości sfaulowany został Wepa i arbiter wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Michalak, ale jego intencje wyczuł bramkarz gości i to uderzenie obronił. Z minuty na minutę przewaga Górników rosła i wreszcie w 33. minucie ta przewaga przyniosła efekt w postaci gola. Po składnej akcji skutecznym strzałem popisał się Sawicki. Po kilku kolejnych minutach było już 2-0, bowiem podanie Rodziewicza na gola zamienił Tragarz.
W drugiej odsłonie Górnik spokojnie kontrolował wydarzenia na murawie, a goście nie mieli argumentów, by nas czymś zaskoczyć. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Jedną z nielicznych miał Oświęcimka, ale jego strzał obronił golkiper gości. Później jeszcze Tragarz mógł po raz drugi w tym dniu wpisać się na listę strzelców, ale chybił z bliskiej odległości. Ten sam zawodnik tuż przed zejściem z boiska ponownie mógł zapisać się w notatniku arbitra, ale tym razem futbolówka po jego strzale wylądowała na poprzeczce.
Górnik Wałbrzych - Unia Bardo 2-0 (2-0)
Górnik: Jaroszewski, Michalak, Smoczyk, Wepa, Krzymiński, Chajewski (83' Bogacz), Rytko, Oświęcimka, Sawicki (83' Krawczyk), Tragarz (87' Młodziński), Rodziewicz (62' Sobiesierski).