Od początku meczu wyraźną przewagę osiągnęli miejscowi, którzy szybko chcieli zdobyć gola, by później móc kontrolować przebieg meczu.
W 9. minucie po uderzeniu Węgłowskiego piłka minimalnie minęła światło bramki Szczawna. W 21. minucie bramce gości znów zagroził Węgłowski. Tym razem dobrze w bramce spisał się Michno. W 23. minucie gospodarze osiągnęli zamierzony cel i zdobyli gola. Kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Marcin Kula i Prochowice wyszły na prowadzenie. Ta bramka dodała skrzydeł gospodarzom i już dwie minuty później na listę strzelców wpisał się Arkadiusz Żarczyński. Prochowice zdobyły jeszcze w pierwszej odsłonie trzeciego gola. Michnę pokonał tym razem Adam Popecki.
Wynik pierwszej połowy praktycznie przesądził o losach całego meczu. W drugich 45 minutach gospodarze grali bardzo spokojnie i oszczędzali siły. Szanse na zdobycie honorowego gola miał Słapek, ale nie trafił do bramki Kijewskiego w dogodnej sytuacji. W 50. minucie Prochowice dobiły zespół z uzdrowiska. Podawał Węgłowski, a gola zdobył Żarczyński. W 66. minucie znów Słapek mógł zdobyć gola, ale po raz kolejny pomocnik MKS-u nie popisał się w decydującym momencie. Do końca meczu obie drużyny stworzyły jeszcze kilka ciekawych okazji, ale więcej goli w tym meczu już nie padło.
Prochowczanka – MKS Szczawno-Zdrój 4-0 (3-0)
MKS 1985: Michno – Borek (72’ Korulczyk), Smoczyk, Kula, Pyda – Niemczyk, Lewandowski, Horyk, Kiczuła – Stanuszek, Słapek