Samorządowcy z naszego regionu apelują do rządu, by ten wreszcie podjął działania odblokowujące środki unijne z Krajowego Planu Odbudowy. Bez tych środków wiele zadań zaplanowanych przez poszczególne samorządy nie zostanie zrealizowanych.
- Ciągle czekamy na pieniądze z Unii Europejskiej, których przez działania rządu nadal nie ma. Edukacja dzieci i młodzieży prowadzona w dzisiejszych realiach nie byłaby możliwa bez wsparcia funduszy Unii Europejskiej. W tej chwili w wałbrzyskiej edukacji kończymy osiem projektów unijnych na łączną kwotę ponad 20 mln zł. Co dalej? Bez pieniędzy z KPO i innych projektów UE nie będziemy mogli zaoferować naszej młodzieży całej masy realizowanych dzisiaj aktywności. Brak tych środków to pozbawienie naszych dzieci wielu możliwości. Apelujemy o pilne odblokowanie funduszy UE oraz sprawne wdrożenie założeń Programu Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska 2021-2027 - mówi Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzych.
Zgodnie z nowym podziałem środków, gminy będą musiały zapewnić 30 procent wkładu własnego do inwestycji. To dla większości z nich zadanie bardzo skomplikowane, a często wręcz niemożliwe do przeskoczenia. Dotychczas bowiem gminy finansowały zadania z 10-15, góra 20, procentowym wkładem własnym. Teraz to na nich ma spoczywać o wiele większy ciężar finansowania poszczególnych inwestycji.
- Zrealizowaliśmy w latach poprzednich wiele projektów - dodaje burmistrz Głuszycy Roman Głód. - Nowe przepisy stawiają samorządy w bardzo trudnym położeniu i obawiam się, że ten wkład gminy w wielu zadaniach może sięgać nawet 50 procent. Którą z gmin na Południu Dolnego Śląska na to stać?
Podobnego zdania jest wójt Starych Bogaczowic Mirosław Lech, który mówi:
- Takie gminy jak nasza nie mają przemysłu, dużych zakładów pracy, to skąd mają brać środki na takie zadania. Inwestycje możemy realizować głównie dzięki środkom unijnym, a na wkład własny na teraz środków nie mamy.
