Po remisie 1-1, jaki padł w Wałbrzychu, to ekipa z Warszawy była wymieniana w roli faworyta.
Już w 2. minucie miejscowi mogli wyjść na prowadzenie jednak doskonałej okazji nie wykorzystał Pieczara. Później na kilka minut inicjatywę przejęli biało-niebiescy, ale oprócz kilku dośrodkowań w pole karne niewiele z przewagi wałbrzyszan wynikało. Tymczasem dość nieoczekiwanie miejscowi 12. minucie wyszli na prowadzenie po tym, jak Choroś wykorzystał dośrodkowanie w pole karne i precyzyjnym uderzeniem głową pokonał Jarosińskiego. Odpowiedź Górników nastąpiła dopiero w 20. minucie, lecz strzał Migalskiego był niecelny. W kolejnych minutach więcej piłką operowała Polonia, choć nie stwarzała zbyt wielu sytuacji, ale kilka razy zakotłowało się na przedpolu bramki Jarosińskiego.
Od początku drugiej odsłony wałbrzyszanie ruszyli z animuszem na bramkę Polonii. W efekcie strzał z wolnego Grzegorza Michalaka, z którym poradził sobie bramkarz Polonii, a za chwilę próba Orłowskiego ponownie wyłapana przez bramkarza. Po kilkunastu minutach naporu, nasza aktywność zaczęła spadać i zauważalny był coraz bardziej brak sił wałbrzyszan. Podopieczni Roberta Bubnowicza grali ambitnie, ale nie potrafili sforsować defensywy Polonii. W 66. minucie indywidualną akcję przeprowadził Sawicki i oddał celny strzał, ale Tobjasz nie miał problemów, by piłkę złapać. W końcówce nasi wywalczyli kilka rzutów wolnych i rożnych, ale wszystkie te sytuacje pewnie wyjaśniali obrońcy Polonii, którzy nie popełniali błędów. Na boisku zrobiło się nerwowo, często musiał interweniować arbiter, który pokazał kilka żółtych kartoników. Ostatecznie Polonia wygrała 1-0 i wywalczyła awans do II ligi.
Polonia Warszawa – Górnik Wałbrzych 1-0 (1-0)
Górnik: Jarosiński, Tyktor, Rytko, D. Michalak, Surmaj (84’ Krzymiński), Radziemski, Oświęcimka, Krawiec (46’ G.Michalak), Sawicki, Migalski (72’ Woźniak), Orłowski.