Wałbrzyszanie są liderem, ale trzeba pamiętać, że rezerwy Miedz grają w tym sezonie bardzo dobrze i zajmują w ligowej tabeli bardzo wysokie, 3. miejsce.
W pierwszym kwadransie na murawie niewiele się działo, bowiem oba zespoły starały się grać uważnie w defensywie i nie dopuścić do straty gola. Pierwszą groźną akcję nasza drużyna stworzyła w 22. minucie, ale uderzenie Sawickiego było niecelne. Miedź najgroźniejsza była przy stałych fragmentach gry. Wtedy robiło się dość niebezpiecznie pod naszą bramką, ale defensorzy Górnika wyjaśniali skutecznie te sytuacje. W 42. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Grzegorz Michalak i golkiper gospodarzy musiał wykazać się kunsztem, by to uderzenie obronić. W jednej z ostatnich akcji to miejscowi poważniej zagrozili bramce strzeżonej przez Jarosińskiego, ale nasz bramkarz spisał się bez zarzutu.
Po dość niemrawych początkowych 10 minutach, w dość nieoczekiwanych okolicznościach, Miedź wyszła na prowadzenie, kiedy niezdecydowanie Jarosińskiego i bloku obronnego wykorzystali gospodarze. Podrażnieni takim obrotem sprawy biało-niebiescy zaczęli grać śmielej i aktywniej. Nasi osiągnęli optyczną przewagę, lecz oprócz kilku rzutów rożnych i wolnych niewiele z niej wynikało. Wreszcie w 80. minucie Górnicy dopięli swego, a na listę strzelców wpisał się Sawicki. Minutę później jeden z zawodników z Legnicy został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką i musiał opuścić plac gry. Wałbrzyszanie poczuli, że mogą z trudnego terenu wywieźć komplet punktów i ta taktyka przyniosła spodziewany efekt, bowiem w 88. minucie dogrywał Sawicki, a gola na wagę 3 oczek zdobył niezawodny Orłowski.
Miedź II Legnica – Górnik Wałbrzych 1-2 (0-0)
Górnik: Jarosiński - D. Michalak, Orzech, Tyktor, Surmaj - Radziemski, Rytko, Krzymiński, Sawicki, G. Michalak (66’ Krawiec) - Orłowski.