Początek meczu był dość niemrawy w wykonaniu obu zespołów. Akcje kończyły się przed polem karnym przeciwnika. W 14. minucie groźny strzał na naszą bramkę oddali miejscowi, ale Jaroszewski był na posterunku. W kolejnych kilkunastu minutach z boiska wiało nudą i żadna z drużyn nie potrafiła poważniej rozgrzać kibiców obu zespołów. W 26. i 28. minucie przebudzili się wałbrzyszanie, lecz w obu przypadkach strzały Dariusza Michalaka i Pierzgi były niecelne. W odpowiedzi minimalnie z rzutu wolnego pomylił się Idzik. W 42. minucie nasi byli bardzo blisko zdobycia gola. Po dośrodkowaniu Morawskiego głową uderzył młodszy z braci Michalaków, ale bramkarz końcówkami palców zdołał sięgnąć futbolówkę.
Drugą połowę z animuszem zaczęli gospodarze i Jaroszewski znalazł się w opałach, ale wyszedł z nich obronną ręką. W 58. minucie Gawlik został ukarany drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną i musiał opuścić plac gry. Mimo gry w osłabieniu, podopieczni Roberta Bubnowicza walczyli o każdy metr boiska i nie odpuszczali wrocławianom. W ostatnim kwadransie to nawet wałbrzyszanie przejęli inicjatywę i starali się zadać decydujący cios, ale w wielu sytuacjach brakowało nam dokładności i ostatniego otwierającego drogę do bramki podania. Wreszcie w 89. minucie rzut wolny wykonywał Morawski. Zagrał piłkę w pole karne Śląska. Tam powstało olbrzymie zamieszanie i, nie po raz pierwszy, instynktem strzeleckim zaimponował Dariusz Michalak, który zdobył gola dającego biało-niebieskim upragnione zwycięstwo. Jeszcze w doliczonym czasie gry bliski wpisania się na listę strzelców był Morawski, ale zabrakło mu nieco szczęścia.
Śląsk II Wrocław – Górnik Wałbrzych 0-1 (0-0)
Górnik: Jaroszewski, D. Michalak, Surmaj, Gawlik, Morawski, Rytko, Bogacz, Pierzga (68' Woźniak), G. Michalak, Dec (90' Brzeziński), Migalski (46' Sobiesierski).