Goście przyjechali do Wałbrzycha w bardzo okrojonym, zaledwie 14-osobowym składzie. W drużynie z Rzepina zobaczyliśmy aż czterech obcokrajowców.
Jako pierwsi groźną akcję skonstruowali goście, ale w 4. minucie uderzenie pomocnika Ilanki minęło światło bramki. Minutę później Marcin Morawski mocno wstrzelił piłkę w pole karne, a tam fantastycznym strzałem z około 14 metrów popisał się Grzegorz Michalak. Piłka wylądowała w okienku bramki gości. W 11. minucie Daniel Zinke pognał lewą stroną i dograł do Dominika Janika, ale ten minimalnie przestrzelił. Kolejne 15 minut to lekka przewaga gości, ale bez sytuacji bramkowych. Mecz stał się nieco senny i nudny. W 26. minucie akcję stworzyli piłkarze Ilanki, ale dobrze interweniuje Damian Jaroszewski. Po 20 minutach bezbarwnej gry przebudzili się wreszcie biało-niebiescy. W 31. minucie znów w roli głównej wystąpił Grzegorz Michalak. Tym razem boczny pomocnik Górnika dośrodkował piłkę z prawej strony. Tam fatalnie zachowali się defensorzy Rzepina, którzy popełnili prosty błąd, z którego skorzystał Adrian Moszyk i mocnym uderzeniem podwyższył na 2-0. Pięć minut później nasi przeprowadzili filmową kontrę. Piłkarze Górnika przejęli futbolówkę na 30 metrze od swojej bramki. Piłka trafiła do Morawskiego. Ten popędził z nią kilkadziesiąt metrów, a następnie dograł do Moszyka, który wypuścił lepiej ustawionego Zinke. Czeski pomocnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce gości. Po zdobyciu trzeciego gola z gości uszło powietrze. Wprawdzie piłkarze Ilanki starali się zagrażać bramce strzeżonej przez Jaroszewskiego, ale mądra gra obrońców Górnika spowodowała, że goście nie stwarzali praktyczne żadnego zagrożenia. W 44. minucie Grzegorz Michalak ponownie był za szybki dla obrońców Ilanki. Dograł idealnie do Janika. Napastnik Górnika jednak nie trafił do bramki z odległości 2 metrów.
Początek drugiej połowy to dwie udane akcje Daniela Zinke. Najpierw minimalnie po zagraniu Czecha pomylił się Marek Wojtarowicz, a następnie strzał Morawskiego obronił bramkarz. W 56. minucie Morawski uderzył bardzo mocno z rzutu wolnego, ale też i bardzo niecelnie. Goście w drugiej połowie bardzo rzadko przedostawali się na przedpole Jaroszewskiego. W 57. minucie oddali strzał z 15 metrów, ale Jaroszewski nie miał żadnych problemów z zatrzymaniem tego uderzenia. W 65. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony o mały włos Jaroszewskiego nie zaskoczył interweniujący Wojtarowicz. W 72. minucie Damian Misan ośmieszył obrońców Rzepina i zagrał na 5 metr do Moszyka. Niestety, ale uderzenie napastnika biało-niebieskich wybili obrońcy przyjezdnych. Chwilę później goście zdobywają gola, ale ze spalonego i bardzo dobrze prowadzący te zawody arbiter Waldemar Socha gola nie uznaje. W 76. minucie goście mają najlepszą okazję do zdobycia honorowego gola, ale przytomne wyjście z bramki Jaroszewskiego i skrócenie przez niego kąta spowodowało, że napastnik gości chybił w sytuacji sam na sam. W 78. minucie znów dobrym podaniem popisał się Misan. Tym razem jednak Jan Rytko został zablokowany przez defensorów Ilanki. W 85. minucie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Morawski, ale golkiper gości stanął na wysokości zadania. W dwóch ostatnich minutach nasi mogli zdobyć dwie kolejne bramki, ale najpierw fatalnie w polu karnym zachował się Bartosz Konarski, który nie potrafił skierować piłki do siatki z 5 metrów, a następnie uderzenie Morawskiego zablokowali obrońcy.
Górnik Wałbrzych – Ilanka Rzepin 3-0 (3-0)
Górnik: Jaroszewski – Przerywacz, Majka, Wojtarowicz, D. Michalak – Wepa, Morawski, G. Michalak (75’ Rytko), Zinke (63’ Tobiasz) – Moszyk (80’ Konarski), Janik (68’ Misan)