Poniedziałek, 25 listopada
Imieniny: Katarzyny, Erazma
Czytających: 3995
Zalogowanych: 1
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: II liga: Zinke bohaterem dnia

Sobota, 4 września 2010, 21:06
Aktualizacja: Wtorek, 7 września 2010, 15:04
Autor: PAW
Wałbrzych: II liga: Zinke bohaterem dnia
Fot. Krzysztof Żarkowski
Wprawdzie Górnik zdobył gola po strzale samobójczym, ale bohaterem tego meczu według piszącego te słowa, jest jeden zawodnik. Daniel Zinke, bo o nim mowa, był motorem napędowym wszystkich akcji ofensywnych naszego klubu. Niemniej biało–niebieskim należą się słowa uznania za wolę wali. Zresztą po raz kolejny.

Już w 2. minucie Zinke znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale minimalnie chybił. W trakcie meczu zaczął padać deszcz i boisko było bardzo trudne dla piłkarzy. W 10. minucie Morawski uderzył z dystansu. Śliska piłka zaskoczyła bramkarza gości, który odbił piłkę przed siebie, ale dobitka Zinkego też trafiła w bramkarza. W 15. minucie przed bramkarzem gości znów znalazł się Zinke i znów górą był golkiper gości.

Po piętnastu minutach gra Górnika wyraźnie siadła. Polonia zaczęła powoli odzyskiwać przewagę i to goście nadawali ton grze. Pierwszą groźną sytuację stworzyli w 21. minucie, ale na szczęście Górnika uratowała poprzeczka. Nasi starali się odpowiadać uderzeniami z dystansu, ale zazwyczaj były to strzały niecelne. W 27. minucie goście mogli wyjść na prowadzenie, ale instynktowną interwencją Jaroszewski uchronił swój zespół przed stratą gola. Później przez dobre 10 minut nic wielkiego na stadionie przy ulicy Ratuszowej się nie działo. W 36. minucie przypadkowe dośrodkowanie pomocnika gości znów wylądowało na poprzeczce naszych.

W przerwie za mało przydatnego Janika wszedł na plac gry Adrian Moszyk. Jako pierwsi zaatakowali goście, ale uderzenie w 50. minucie Jaroszewski sparował na róg. W 55. minucie miała miejsce najbardziej kontrowersyjna akcja meczu. Wepa nieco przypadkowym prostopadłym podaniem uruchomił Zinkego, a ten zdobył gola. Sędzia boczny uznał jednak, że Zinke był na spalonym. Na pozycji spalonej było akurat w tej sytuacji dwóch innych graczy Górnika, ale na pewno nie Daniel Zinke. W 61. minucie Moszyk dośrodkował w pole karne, a Zinke minimalnie chybił. W 69. minucie nasi po kardynalnym błędzie Dariusza Michalaka powinni przegrywać 0-1, ale na szczęście ofiarna interwencja Przerywacza uratowała nasz zespół przed utratą gola. Później biało-niebiescy stworzyli kilka groźnych akcji, ale na przedpolu dobrze interweniował bramkarz gości. W 80. minucie Górnik miał najlepszą okazję do zdobycia gola. Najpierw w wielkim zamieszaniu podbramkowym piłka wylądowała na poprzeczce, a później dobijali ją kolejni gracze. Piłka wreszcie wpadła do siatki, ale sędzia uznał, że obrońca gości był faulowany.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, wtedy o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach przekonał popularny Maran. Morawski pokazał, ile znaczy dla Górnika.To właśnie po jego dośrodkowaniu z prawej strony boiska, jeden z obrońców gości wpakował futbolówkę do swojej bramki i dzięki temu trafieniu nasi znów wygrali.

Górnik Wałbrzych - Polonia Słubice 1-0 (0-0)

Górnik: Jaroszewski – Przerywacz, Wojtarowicz, Kłak, D.Michalak - Morawski, Wepa, G.Michalak (64’ Konarski), Rytko – Zinke, Janik (46’ Moszyk) (92’ Majka)

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group