W bramce Górnika zadebiutował dziś w oficjalnym meczu Patryk Janiczak, który zastąpił kontuzjowanego Damiana Jaroszewskiego.
Początkowe minuty były dość niemrawe z obu stron. Później nieco lepiej na murawie prezentował się Jarota, lecz nie wynikało z tego nic groźnego dla wałbrzyszan. Z naszej strony szczęścia uderzeniami z dystansu próbowali Śmiałowski i Grzegorz Michalak, ale bez efektu. Trener Maciej Jaworski widząc ostrą grę Kamila Śmiałowskiego, który wcześniej był ukarany przez arbitra żółtą kartką, zmienił go i wpuścił na boisko Moszyka. Po 45 minutach słabego widowiska widniał wynik bezbramkowy.
Nasi dobrze zaczęli drugą odsłonę, ale strzał Grzegorza Michalaka obronił bramkarz Jaroty. Chwilę później miała miejsce kluczowa akcja meczu. Wepa dośrodkował do Moszyka, a ten zdobył gola dającego naszym prowadzenie. W 61. minucie w roli głównej, podobnie jak w meczu z Gryfem Wejherowo, wystąpił Michał Oświęcimka. Po faulu na nim czerwoną kartkę obejrzał jeden z graczy Jaroty. Zaraz po tej akcji mogło być po meczu, ale dobrą okazję zmarnował Zinke. Kolejne minuty to kilka niezłych akcji wałbrzyszan, ale nie zakończonych golem. Już do końcowych minut to biało-niebiescy posiadali inicjatywę, ale wynik meczu już się nie zmienił.
Górnik Wałbrzych – Jarota Jarocin 1-0 (0-0)
Górnik: Janiczak – Orzech, Wojtarowicz, D. Michalak, Sawicki - Wepa, Śmiałowski (40’ Moszyk), Oświęcimka (73’ Bartkowiak), G. Michalak (80’Rytko) - Folc, Zinke.