Początek meczu był niezły w naszym wykonaniu i po 5 minutach prowadziliśmy 11-5. Później nasi utrzymywali bezpieczny dystans, ale widać było, że w tym meczu drużyny zdecydowały się na ofensywę, a w obronie popełniały sporo błędów. Po 10 minutach 22-26 dla Górnika.
Niestety, druga kwarta była w wykonaniu podopiecznych Marcina Radomskiego tragiczna, co zadecydowało o losach całego meczu. W ekipie Ksieżaka znakomite zawody rozgrywał wychowanek Górnika Marcin Salamonik, który w całym meczu zdobył aż 27 punktów. W naszej ekipie zdobycze punktowe były rozłożone na cały zespół, ale niestety nie przełożyło się to na wynik. Po 20 minutach Księżak prowadził 52-40.
Słynący z dość szczelnej defensywy Górnik nie potrafił w tym meczu wykrzesać z siebie dobrej gry obronnej. Wprawdzie w trzeciej kwarcie rozpoczęliśmy mozolne nadrabianie strat do rywala, ale to było zbyt mało. Celne rzuty Niedźwiedzkiego, Spały czy Małeckiego pozwoliły nam zniwelować różnicę po 30 minutach do 5 punktów (73-68).
W ostatniej kwarcie nasi zawzięcie walczyli o odniesienie ważnego zwycięstwa, ale Salamonik i spółka nie zamierzali im ułatwiać sprawy. Mimo dramatycznej końcówki naszym koszykarzom nie udało się odnieść wygranej, ale nadal pozostajemy w walce o play off.
Księżak Łowicz - Górnik Wałbrzych 90-88 (22-26, 30-14, 21-28, 17-20)
Górnik: Niedźwiedzki 16 (11 zbiórek), Małecki 15, Kruszczyński 10, Spała 10 (6 asyst), Krzywdziński 10, Durski 8, Wróbel 8, Ratajczak 6, Glapiński 5, Der 0.