Początek meczu należał do biało-niebieskich Nasi stworzyli dwie groźne sytuacje podbramkowe. Najpierw Zinke uderzył wprost w Cabaja, a następnie chybił Rytko. W 6. minucie ofiarna interwencja Wojtarowicza zapobiegła utracie gola. W 17. minucie groźniej zaatakowała Sandecja. Po rzucie rożnym do bezpańskiej piłki dopadł Mróz i uderzył minimalnie nad poprzeczką. W 18. minucie boisko musiał opuścić Rytko, który doznał kontuzji (podejrzenie zerwania więzadeł) i w jego miejsce wszedł Matuszak. W 20. minucie goście przeprowadzili piękną, zespołową akcję, którą celnym uderzeniem zakończył Bartosz Wiśniewski. Stracony gol podziałał na graczy Górnika jak przysłowiowa płachta na byka. Wałbrzyszanie zaatakowali odważniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 33. minucie nasi wykonali po mistrzowsku rzut różny. Morawski dośrodkował wprost na głowę Dariusza Michalaka i zrobiło się po jeden. W końcówce pierwszej odsłony Górnicy jeszcze mocniej przycisnęli rywala. Najpierw wprost w Cabaja uderzył Morawski, a chwilę później Zinke ominął bramkarza Nowego Sącza i posłał futbolówkę w kierunku bramki Sandecji, lecz obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy, Moszyk sprytnie zagrał korner na krótki słupek do Morawskiego. Kapitan Górnika uderzył bardzo precyzyjnie, ale piłka odbiła się od słupka i wpadła w ręce Cabaja.
Początkowe minuty drugiej połowy należały do przyjezdnych To Sandecja nadawała ton grze. Jednak to nasi stworzyli pierwszą groźną sytuację, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Morawskiego znów bliski wpisania się na listę strzelców był młodszy z braci Michalaków. W 65. minucie Zinke dośrodkował piłkę w pole karne. Zupełnie nieatakowany Cabaj popełnił fatalny błąd i sam wpakował sobie futbolówkę do własnej bramki. Górnik poszedł za ciosem i już dwie minuty później Zinke dograł w pole karne do Moszyka, a popularny Adek podwyższył na 3-1. W 74. minucie Aleksander mógł zmniejszyć rozmiary porażki, ale Jaroszewski stanął na wysokości zadania. W 83. minucie rzut wolny pośredni wykonywali gospodarze. Precyzyjnie przymierzył Morawski i zrobiło się 4-1. W końcowych minutach Sandecja dążyła do poprawienia wyniku, ale bezskutecznie, bowiem niemal bezbłędnie grała defensywa Górnika.
Górnik Wałbrzych – Sandecja Nowy Sącz 4-1 (1-1)
Górnik: Jaroszewski – Orzech, Wojtarowicz, D.Michalak, G.Michalak – Wepa, Morawski, Rytko (18’ Matuszak) (86’ Polak), Radziemski (73’ Sobczyk) – Moszyk, Zinke.