Zaniepokojeni mieszkańcy ulicy Bocznej poinformowali strażników miejskich, że po jezdni idzie osiodłany koń bez jeźdźca sugerując, że mogło dojść do jakiegoś wypadku. Strażnicy niezwłocznie udali się we wskazane miejsce. Na miejscu funkcjonariusze zastali jednak parę wędrownych turystów z Republiki Czeskiej, którzy na koniach przemierzają tereny gminy w kierunku granicy. Turyści wyjaśnili, że przechodząc po asfaltowej jezdni konie idą same, aby nie narażać je na dodatkowe obciążenie niosąc ludzi na grzbiecie. Pomimo groteskowo wyglądającej sytuacji mieszkańcy, jak i funkcjonariusze Straży Miejskiej, poważnie potraktowali całe zajście. Interwencja zakończyła się uśmiechem na twarzach, zarówno zgłaszających, jak i napotkanych turystów, którzy także podziękowali za zainteresowanie.