Goście po golu Piotra Nowowiejskiego już w 4. mniucie wyszli na prowadzenie. Przed przerwą do wyrównania doprowadził Wszeborowski. Dużo więcej działo się na murawie w drugich 45 minutach. W pierwszych minutach drugiej połowy znów dał znać o sobie Nowowiejski, który ponownie pokonał Rudnickiego. Później gole wpadały jak z rogu obfitości. Do bramki Czarnych ponownie trafił Nowowiejski, a samobójczego gola zaliczył Supik. Goście prowadzili 1-4 i wydawało się, że losy pojedynku są rozstrzygnięte. W 78. mniucie Supik się zrehabilitował i strzelił gola na 2-4. Trzy minuty później jednak Czarni znów zaskoczyli własnego bramkarza i tym razem Pelypets stał się negatywnym bohaterem. Po minucie nadzieja wróciła do serc Czarnych, bo gola na 3-5 zdobył Szarek. Jeszcze w doliczonym czasie gry do siatki Zielonych trafił Pelypets, ale miejscowym zabrakło czasu na doprowadzenie do remisu.
Czarni Wałbrzych - Zieloni Mokrzeszów 4-5 (1-1)