- Konstytucja gwarantuje prawa pracownicze i ochronę pracy dla wszystkich zatrudnionych, a nie tylko dla osób pracujących na podstawie umowy o pracę lub w stosunku służbowym. Dlatego Lewica zapewni konstytucyjne prawa pracownicze dla wszystkich zatrudnionych,
w tym prawo do ochrony zdrowia, do minimalnego wynagrodzenia, do urlopu, do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, do zabezpieczenia społecznego, do minimalnego wynagrodzenia, ochrony rodzicielstwa, zrzeszania się w związkach zawodowych. Kotarba dodaje, że każda praca będzie uprawniała do korzystania z tych praw – niezależnie od tego czy pracownik zatrudniony jest na podstawie umowy o pracę, zlecenia, o dzieło, czy też prowadzi indywidualną działalność gospodarczą - mówi Mariusz Kotarba.
Czy Lewica ma konkretne rozwiązania dotyczące wynagrodzeń?
- Kwestia godnych wynagrodzeń jest dla nas bardzo ważna. Obecnie płaca minimalna jest w Polsce ustalana przez polityków za zamkniętymi drzwiami. Stosunek płacy minimalnej do średniej krajowej wynosi 47%. Znajdujemy się na 13. miejscu w skali europejskiej między innymi za Grecją. Jak mówi Kotarba Lewica proponuje przejrzystą, 10-letnią strategię ustalenia płacy minimalnej, konsultowaną z przedsiębiorcami i pracownikami. W przyszłym roku wyniesie ona 2700 złotych brutto. W 2030 roku osiągnie ona poziom 60% średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw - dodaje kandydat Lewicy.
Od dłuższego czasu kolejne grupy sektora publicznego apelują o podwyżki płac. Co na to Lewica?
Urzędnicy czy też np. pielęgniarki w Polsce należą do najstarszych w Europie. Co trzeci z nich ma więcej niż 55 lat. Za kilka lat możemy mieć problem z obsadą etatów, nie tylko w służbie zdrowia, ale również w administracji. Głównym powodem, dla którego młodzi nie podejmują pracy w sektorze publicznym są niskie wynagrodzenia. Dlatego my doprowadzimy do wzrostu płac w sektorze publicznym, tak aby nikt nie zarabiał mniej niż 3500 zł brutto - mówi z przekonaniem Kotarba.
Zapytam jeszcze o „ umowy śmieciowe”.
- Z danych Banku Światowego wynika, że w Polsce występuje największy odsetek osób zatrudnionych w ramach tzw. umów śmieciowych w całej Unii Europejskiej. Co czwarty pracujący nie ma umowy na czas nieokreślony. W najtrudniejszej sytuacji są osoby zaczynające karierę zawodową. Większość osób zatrudnianych na nowe powstające miejsca pracy zawiera umowy na określony czas. My zakładamy, że podpisanie drugiej umowy na czas określony będzie równoznaczne w skutkach prawnych z podpisaniem umowy na czas nieokreślony. Wprowadzimy przepisy zakazujące wyzyskiwanie stażystów - dodaje Kotarba.
