Uzasadniając decyzję, sędzia Elżbieta Jęczmień stwierdziła, że nie stwierdzono niszczenia lub fałszowania list wyborców ani otwierania urn wyborczych.
Oceniając materiał dostarczony przez agencję detektywistyczną, przewodnicząca składu sędziowskiego stwierdziła:
- Raport agencji detektywistycznej zawiera w ocenie sądu tylko poszlaki i domniemania”. Podobnie rzecz się ma z zeznaniami świadków. Zdaniem sądu, nie wynika z nich, aby w Wałbrzychu doszło do licznych przypadków kupowania wniosków.
Ponadto sąd podkreślił fakt, że część świadków zmieniła zeznania, a Sylwia T. wycofała się, gdy nie dostała dalszych gratyfikacji pieniężnych od lokalnej telewizji. Płacenie informatorom świdnicki sąd określił jako wysoce nieetyczne.
- W tej sytuacji z dużą ostrożnością należy oceniać zeznania świadków Jacka Grabowskiego i Sebastiana Grempki - zaznaczyła przewodnicząca składu sędziowskiego.
Sąd uznał też, że pełnomocnik komitetu wyborczego Nowoczesny Wałbrzych, nie ma legitymacji czynnej do występowania o unieważnienie drugiej tury wyborów, gdyż Patryk Wild nie brał w nich udziału. W uzasadnieniu sędzia Elżbieta Jęczmień powiedziała, że jest udowodnionych kilka przypadków kupowania głosów na korzyść Piotra Kruczkowskiego, a trzydzieści sześć zgłaszanych innych przypadków nie zostało udowodnione.
Strony mają 7 dni od daty doręczenia postanowienia na piśmie na odwołanie się od decyzji świdnickiego sądu. Czy odwoła się Patryk Wild? Po wyjściu z sali powiedział nam, że dopiero podejmie decyzję po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem decyzji sądu.