Spotkanie miało cztery części. W pierwszej, zatytułowanej „Wałbrzych dla młodych” wszyscy kandydaci deklarowali, że młodzież jest dla nich bardzo ważna. Mówili sporo o potrzebie rozwoju szkolnictwa wyższego, o konieczności zatrzymywania młodych w mieście i o potrzebie stworzenia akademika w budynku byłej komendy policji przy ul. Jana Kilińskiego. Co więcej, zapowiadali sprzyjanie młodym już od urodzenia. Piotr Sosiński zapowiedział samorządowe becikowe, a wszyscy mówili o żłobkach, przedszkolach, remontach szkół i budowie obiektów sportowych.
W części przeznaczonej na zadawanie pytań kandydatom uaktywnili się obecni na sali „ich” ludzie. Dzięki temu Mirosław Lubiński obrócił w żart zarzut, że wysyła bojówki wymuszające na właścicielach sklepów umieszczanie jego plakatów wyborczych. Przyznał, że ma bojówki, po czym pokazał publiczności spodnie, które noszą taką nazwę.
Nic nie przyniosła wymiana zdań między Patrykiem Wildem i Tomaszem Senykiem o tym, kto lepiej zna się na wodzie.
Niewiarygodna zbieżność odpowiedzi kandydatów dotyczyła pytania o to czy przewidują stypendia za sam fakt studiowania w Wałbrzychu. Jak to mówią: różnie „oplatali”, ale w zasadzie byli przeciwni takiemu rozwiązaniu. Niektórzy, jak Andrzej Zibrow, mówili wprost, że budżetu miasta nie stać na taki wydatek.
Trzecia część to prezentacja programów. Podobnie jak w pierwszej, każdy miał trzy minuty czyli tyle, ile wystarcza na ogólne hasła i podanie adresu strony z programem wyborczym.
Na koniec dr Ryszard Kessler przedstawił wyniki ankiet przeprowadzonych na ponad tysiącu wałbrzyszan przez studentów politologii PWSZ. Podawane były jedynie imiona i nazwiska kandydatów, bez ich ewentualnej przynależności partyjnej.
Ostateczne wyniki były następujące:
1. Piotr Kruczkowski – 21,2 %,
2. Mirosław Lubiński – 19,14 %,
3. Henryk Gołębiewski – 15,54 %,
4. Bogusława Czupryn – 13,49 %,
5. Piotr Sosiński – 11,88 %,
6. Patryk Wild – 10,53 %,
7. Andrzej Zibrow – 8,16 %.