Podczas sesji rady powiatu wniosek Zarządu Powiatu o wygaszenie mandatu radnemu Markowi Tarnackiemu nie zyskał poparcia radnych i tylko 4 głosy były „za” takim rozwiązaniem. Podczas tej samej sesji o wielu sprawach i wielu kwestiach członkowie rządzącej koaljci wypowiadali się w odmiennym sposób. Radny Józef Piksa uważa np. że nie wszystkie działania Zarządu są przemyślane.
- Członkowie Zarządu piszą skargi na inne samorządy – jak choćby na UMWD czy burmistrza Mieroszowa – mówi Piksa. – W mojej 40-letniej pracy w samorządzie z takimi przykładami się nie spotkałem. Uważam, że należy takie sprawy załatwiać spokojnie. Z innymi samorządami powinniśmy współpracować, a nie pisać skargi na nie, bo od rozstrzygania takich spornych kwestii są odpowiednie służby.
Jedna ze skarg dotyczy budowy hali spacerowej w Jedlinie Zdroju i nieprawidłowości przy tej inwestycji. W obronie działań podejmowanych przez Zarząd stanął wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski.
- Zwrócili się z oficjalną skargą mieszkańcy Jedliny Zdroju i musieliśmy zareagować – tłumaczy Kwiatkowski. – Czy ta skarga jest zasadna czy też nie, to nie nam oceniać, ale mieszkańcy oczekiwali podjęcia przez nas kroków i to zrobiliśmy.
Wicestarosta odniósł się również do zarzutów, że sprawę wysypiska odpadów w Sokołowsku należało rozwiązać inaczej.
- Zareagowaliśmy na informację o śmieciach, szczątkach kości i innych odpadach, bowiem obawialiśmy się o bezpieczeństwo mieszkańców Sokołowska i okolicy – mówi Kwiatkowski. – Powiadomiliśmy wszystkie odpowiednie służby i one się tą sprawą zajęły. Skoro Prokuratura na zlecenie policji wszczęła w tej sprawie śledztwo to znaczy, że coś jest na rzeczy, a władze lokalne po prostu nie dopilnowały tej sprawy.