Aby przybliżyć naszym uczestnikom bliżej zjawisko bezdomności kierownik oddziału pracującego na rzecz osób bezdomnych wałbrzyskiego MOPS-u Łukasz Lipka w dniach 17-1 listopada przeprowadzał prelekcje w Rzemieślniczej Zasadniczej Szkole Zawodowej. Blisko osiemdziesięciu uczniów tej szkoły miało okazję zapoznać się z tematem bezdomności w Wałbrzychu.
Jakież zdziwienie było wśród młodzieży gdy dowiedzieli się, że szacuje się, iż obecnie jest około 400 osób bezdomnych w Wałbrzychu. W schronisku dla bezdomnych mężczyzn na ul. Pocztowej przebywa obecnie 80 osób, na ul. Ogrodowej przebywa 30 kobiet oraz 7 rodzin, czyli matki z dziećmi, dzieci jest aż dwadzieścia. Są to osoby, które nie mają gdzie się podziać, mieszkać, spać, co jeść, ubrać i są kompletnie niezaradne życiowo.
A reszta osób bezdomnych? To są te osoby śpiące na klatkach schodowych, żebrujące pod sklepami, przebywające na melinach, śpią na ławkach w parku. Osoby te pogubiły się w swoim życiu, w wyniku złych decyzji, teraz nie mają nic. Nie myją się miesiącami, źle odżywiają, 90% z nich nadużywa alkoholu i alkohol to pojęcie względne, często jest to denaturat czy podpałka do grilla. Są schorowani, mają wyniszczone organizmy, zero perspektyw a co najgorsze przyzwyczajają się do życia na ulicy. Dawanie im pieniędzy, czy jedzenia nie rozwiązuje problemu, tylko utwierdza ich w przekonaniu, że dają radę, że nie potrzebują pomocy innych instytucji.
Jak podkreśla Łukasz Lipka, praca z takimi osobami jest bardzo ciężka, żmudna i często nie daje rezultatu. Trzeba z nimi pracować w kierunku perspektywy wyjścia z bezdomności, leczenia, leczenia odwykowego, nauki życia i pracy. Często oni sami nie chcą pomocy, tak bardzo zatracili się w sobie, pijaństwie, że tylko zły stan zdrowia zmusza ich do przyjścia do schroniska. Jednak w tym wszystkim pamiętać trzeba o jednym - to są ludzie. To człowiek, któremu się nie udało, a teraz żyje jak umie. Podczas prelekcji zabrał głos także Pan Piotr, który przez trzy lata jako osoba bezdomna żył na ulicy. Teraz od roku w trzeźwości mieszka w schronisku i stara się poukładać swoje życie od nowa. Opowiedział on młodzieży z własnej perspektywy, jak to jest być osobą bezdomną, jak się czuje osoba nieposiadająca nic, nawet woli życia. Ile odwagi wymagało od Pana Piotra stanąć naprzeciw młodych ludzi i przyznać się, że z własnej winy było się na dnie… za tę odwagę słowa uznania.
Zbliżająca się zima jest przyczyną wielu zamarznięć wśród tych osób. Dzięki zintegrowanym działaniom policji, straży miejskiej i ośrodka pomocy w Wałbrzychu już parę lat nikt nie zamarzł. Otworzono ogrzewalnie na ul. Moniuszki 106 oraz zwiększono liczbę patroli. Niestety, potrzeby są coraz większe. Dla tego też Klub Aktywnych OHP zainicjował taką akcję. Wszystkie ubrania można przynosić do naszej jednostki Al. Wyzwolenia 38 pok. 4 bądź zostawić w Rzemieślniczej Zasadniczej Szkole zawodowej lub w Gimnazjum nr 1. Naprawdę nie ma złych rozmiarów ani ubrań. Oby bezdomne przychodzące się wykąpać do schroniska mają ubrania, które są brudne, zarobaczone i nadają się tylko do spalenia. Często muszą dostać cały komplet ubrań i tu właśnie potrzebna jest pomoc.