Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 5026
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Brakuje 2,5 miliona złotych...

Piątek, 27 września 2019, 12:28
Aktualizacja: Niedziela, 29 września 2019, 8:23
Autor: PAW
Wałbrzych: Brakuje 2,5 miliona złotych...
Fot. red
Mowa o sytuacji w wałbrzyskiej oświacie. Sylwia Bielawska, zastępca prezydenta Wałbrzycha, przedstawia szczegółowe wyliczenia, z których jasno wynika, że reforma oświaty powoduje spore komplikacje dla samorządów.

- Według naszej opinii zmiany w oświacie są niekorzystne z punktu widzenia samorządów - mówi prezydent Roman Szełemej. - Oczywiście dostosowaliśmy się do wymogów odgórnie nam narzuconych, ale nie odbywa się to bez dodatkowych kosztów. Niestety, ale samorządy nie dostały na wprowadzenie tych zmian dodatkowych środków i same muszą szukać oszczędności i ponosić koszty wprowadzanych zmian.

Sylwia Bielawska zwróciła uwagę na pewien bardzo istotny aspekt. Strona rządowa przygotowując reformę oświaty prowadziła rozmowy ze związkami zawodowymi, ze środowiskiem nauczycielskim, ale nikt nie zapytał o opinię samorządowców i nikt nie wziął pod uwagę faktu, że to właśnie w bardzo dużej mierze na samorządy spadnie ciężar finansowania tych zmian. Wystarczy powiedzieć, że do końca bieżącego roku dodatek za wychowawstwo będzie kosztować gminę 814 tys. zł. Podwyżka pensji zasadniczej o 9,6 procent to kolejny wydatek, na który gmina Wałbrzych będzie musiała znaleźć środki, a to wydatek rzędu 2,5 miliona złotych do końca 2019 roku. Kolejnym wydatkiem związanym z reformą jest wprowadzenie zmian w wynagrodzeniach nauczycieli - do końca roku pochłoną one dodatkowy 1 milion 147 tys. zł.
- Musimy znaleźć te środki w budżecie miasta, a wcześniej przecież tego nie planowaliśmy - mówi Sylwia Bielawska. - Musimy podnieść wynagrodzenia, żebyśmy mieli nauczycieli chętnych do pracy, zaangażowanych. Te wszystkie obciążenia są po stronie gminy. Nie zostaliśmy poinformowani przez stronę rządową, skąd mamy wziąć te brakujące środki. Pojawiające się w mediach informacje były różne i nieczytelne. Do końca roku gmina wyda na te zadania 4 miliony 514 tysięcy złotych, a po wyliczeniach, na jakie wsparcie rządowe możemy liczyć, to wychodzi obecnie, że brakuje nam 2,5 miliona złotych. Będziemy te pieniądze musieli znaleźć i dokonać korekt i zmian w budżecie.

Na nowy rok zapowiadane są tymczasem kolejne zmiany, a strona rządowa znów nie mówi, skąd samorządy mają znaleźć finansowanie na odgórne projekty dotyczące choćby stomatologów i pielęgniarek w szkołach, czy dodatkowych zajęć pozalekcyjnych oraz posiłków wydawanych w placówkach oświatowych.
- Uważamy, że skoro rząd i Ministerstwo Edukacji podejmują decyzję o zwiększeniu wynagrodzeń i dodatków, to rząd powinien odpowiadać za wprowadzanie tych zmian i finansować te wynagrodzenia nauczycieli. My oczywiście jesteśmy za podwyżkami, ale nie kosztem samorządów, które ponoszą coraz większe koszty i narzuca się na nie coraz więcej obowiązków - mówi Sylwia Bielawska.

Zdaniem radnego Piotra Kwiatkowskiego, reforma przeprowadzona przez rzad PiS-u została źle przygotowana.
- Sam jestem pracownikiem oświaty i to co się teraz dzieje jest farsą - mówi Kwiatkowski. - Narzucanie obowiązków na samorządy nie prowadzi do niczego dobrego. Planowane są podwyżki, a nie idą za tym środki dla samorządów i to się powinno zmienić.

Twoja reakcja na artykuł?

9
30%
Cieszy
0
0%
Hahaha
5
17%
Nudzi
1
3%
Smuci
1
3%
Złości
14
47%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group