Lewicowy kandydat dużą część swojego wystąpienia przeznaczył na rolę górnictwa w naszym regionie. Mówił o czasach, gdy to stanowiło o świetności Wałbrzycha i chwalił czasy, w których Lewica znalazła sposób na pomoc miastu po likwidacji kopalń.
- Wysokie, przerażające bezrobocie, jakie dotknęło Wałbrzych po transformacji doprowadziło do podziałów, ubóstwa, często biedy. Na szczęście wałbrzyszanie to dumni i silni ludzie. Udało się wam przekształcić w dumne miasto. Dzisiaj to ośrodek przemysłowo-turystyczny. Daliście sobie radę ze wsparciem poszczególnych polityków, choć zostaliście pozostawieni sami sobie bez pomocy państwa - mówił Robert Biedroń.
W trakcie przemówienia kandydat na prezydenta zwrócił uwagę, że zbliża się kryzys gospodarczy, być może większy niż ten, który nas dotknął w przeszłości. To sprawia, że do miasta powinna popłynąć specjalna oferta, która mogłaby ustabilizować sytuację.
- Jestem przerażony, gdy czytam o zamykaniu Aqua Zdroju, o tym jak prezes Rachwalski mówi, że to koniec. Podobnie dzieje się w zakładzie porcelany. Tu musi być zorganizowana pomoc od strony państwa. Nie można ludzi zostawić samym sobie – dodaje Biedroń.
Kandydat Lewicy zwrócił również uwagę, na fakt, że realną pomocą dla regionu będą unijne fundusze, o które należy rozsądnie zadbać. Należy również zadbać o służbę zdrowia, likwidację umów śmieciowych czy utworzenie nowych miejsc pracy. Na koniec Robert Biedroń zwrócił również uwagę, że tracący pracę powinni otrzymać specjalne świadczenie w wysokości 2100 złotych.
Zebrani przy pomniku wałbrzyszanie wyjątkowo chętnie rozmawiali z kandydatem Lewicy po zakończeniu oficjalnej części. Rozmowy były bardzo serdeczne i mocno wspierające Roberta Biedronia.