"Najpierw 650 tys. zł na sfinansowanie remontu komisariatu, a teraz 1 mln. zł na samochody. Prezydent Roman Szełemej, kosztem mieszkańców, bo mógłby przecież np. obniżyć podatki lokalne lub częściowo spłacać długi - wyręcza Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W rezultacie podatnik partycypuje dwa razy w kosztach realizacji tych zadań, bo przecież państwo i tak swoje ściągnie!
Jestem zdecydowanie przeciwna wspomaganiu stróżów prawa z kasy gminy. Niejednokrotnie, w ramach prowadzonych postępowań, Prezydent jest przesłuchiwany właśnie na komisariacie, a to budzi poważne wątpliwości natury nie tylko etycznej ale i... Przejdę do rzeczy bez zbędnych ceregieli. Dawanie policji pieniędzy z budżetu gminy jest korupcjogenne i rodzi, chciał nie chciał zależności. Policja jest formacją, której koszty funkcjonowania pokrywane są z budżetu państwa i choć ustawa daje możliwość pomocy, to budzi to jednak ogromny niesmak, zwłaszcza w obliczu widma bankructwa miasta" - napisała Beata Żołnieruk.