Wczoraj i dziś rano otrzymaliśmy mnóstwo telefonów i maili od mieszkańców Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego, skarżacych się na brak prądu.
Niestety, aura spłatała figla. Zalegająca szadź na gałęziach drzew powoduje, że konary i gałęzie łamią się jak zapałki i powodują w wielu przypadkach uszkodzenia linii energetycznych. Straż Pożarna i ekipy Taurona wyjeżdżały do setek tego typu wydarzeń. Uszkodzenie linii energetycznych spowodowało, że w wielu miejscach Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego brakowało przez wiele godzin prądu, na co skarżyli się nasi czytelnicy.
- Na ulicy Starachowickiej bardzo długo prądu nie było. Dzwoniłam osobiście kilka razy i za każdym razem otrzymywałam informację, że prąd zostanie przywrócony, ale dokładnie nie wiadomo kiedy - mówi nam mieszkanka ulicy Starachowickiej,.
- Od piątku 27 stycznia nie mamy prądu na ul. Świdnickiej w Wałbrzych od numeru 36 do numeru 42. Serwis Turonu przywrócił zasilanie na części ulicy, gdzie np. mają mieszkańcy gaz. W naszej cześć brak jest gazu i nie mamy jak się ogrzać. Mimo wielokrotnych potwierdzonych zgłoszeń na pogotowie energetyczne nikt się nie pojawił - pisze do nas pan Tomasz.
- Rozumiem, że pogoda nie sprzyja, ale kilkanaście godzin bez prądu powoduje, że w mieszkaniu jest naprawdę zimno, a my mamy małe dzieci. Takie sytuacje powinny być bardzo szybko rozwiązywane - mówi w rozmowie telefonicznej pan Jacek.
Takich sygnałów mieliśmy znacznie więcej.