Sobota, 28 grudnia
Imieniny: Antoniego, Cezarego
Czytających: 3271
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: 65 kilogramów mniej...

Niedziela, 2 grudnia 2012, 20:50
Aktualizacja: 21:02
Autor: Michalina
Wałbrzych: 65 kilogramów mniej...
Fot. Prószyński i S–ka
Wiadomo, że na stres w pracy najlepiej działa zjedzona w ukryciu czekolada. Gdy nie układa się w rodzinie, pomóc może tylko powiększony McZestaw. A na chwilowy brak miłości, nie od dzisiaj, najskuteczniejsza jest drobna przekąska. Albo trochę większa... Tych zasad przestrzega też Melanie– bohaterka książki Stacey Ballis pod tytułem „Smaki życia”– pięknej, wartościowej i niesamowicie smacznej historii silnej kobiety, która nie pozwala uzależnić swojego szczęścia od niczego, ani nikogo.

Mel, jak sama przyznaje, jest gruba. Nie żałuje sobie niczego, jest względnie spełnioną zawodowo prawniczką, ma silną więź ze swoim mężem. Ale pewnego dnia mówi sobie dość. W przeciągu dwóch lat traci sześćdziesiąt pięć kilogramów. A razem z nimi i męża. I wraz z dniem rozstania z mężem poznajemy Melanie- kobietę w ogromnej depresji, nieszczęśliwą, rozbitą i niemogącą zrozumieć paradoksu, w którym stając się wreszcie przystającą do normalnych kanonów piękna i atrakcyjności, przestaje być taka dla własnego mężczyzny.

Bohaterka zderza się z odrzuceniem i samotnością, z trudnościami w nowo otwartym biznesie, kłopotami finansowymi, wahaniami wagi. Los stawia jej na drodze dziwną Nadię, która zostaje jej współlokatorką i każe jej otworzyć się na ludzi różnych od tych dotąd jej bliskich. I wreszcie, nieoczekiwanie i w absolutnie irracjonalnych okolicznościach, Mel zakochuje się w pewnym mężczyźnie. Jednak na drodze rozwoju ich wspólnej relacji stoi jakaś bariera w głowie Melanie, symptom osoby grubej, która w umyśle ma wciąż stan sprzed przemiany. Czy Mel stawi czoła tym wszystkim zmianom i czy będzie potrafiła udowodnić ludziom, ale przede wszystkim sobie, że wpłynąć na siebie może tylko ona sama, jej pragnienia i dążenia?

Książka podzielona jest na rozdziały, których tytuły stanowią nazwy potraw ważnych dla bohaterki, wiążących się z jakąś jej historią. W powieści czytelnik może odnaleźć całe mnóstwo potraw, na samą myśl o których można oszaleć, a przedszkolny zakaz jedzenia podczas czytania idzie w niepamięć. Dla równowagi, jest tam również dużo całkiem praktycznych rad dotyczących odchudzania i utrzymania prawidłowej wagi, co stanowi dodatkową, wymierną zaletę.

„Smaki życia” to więc z jednej strony pyszności, które przedstawia bohaterka, a z drugiej rzeczy, na które należy sobie czasem pozwolić, przeszkody, które trzeba pokonać i zmiany, które nieodwołalnie nadejdą. Przede wszystkim jednak, jest to słodki smak zwycięstwa. Zwycięstwa, które niejednemu jest bardzo nie w smak...

Stacey Ballis, Smaki życia, Prószyński i S-ka 2012

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group