Niezagospodarowane, pozostawione same sobie tereny na osiedlu Górniczym w Mieroszowie nie tylko psuja ogólną estetykę tego miejsca, ale – według mieszkańców – są siedliskiem śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń – żmij. Do miejscowego magistratu trafiła interwencja w tej sprawie.
W sprawie prośby wystosowania w imieniu mieszkańców pisma do Spółki Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu - w zakresie utrzymywania terenów w rejonie ul. Wałbrzyskiej na osiedlu Górniczym w Mieroszowie – do władz Mieroszowa zaapelował radny Sebastian Pacyna.
- Po wcześniejszych rozmowach z mieszkaniami ul. Wałbrzyskiej zwróciłem się do Spółki Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu z prośbą o wykaszanie traw oraz dokonanie przeglądu drzewostanu. W swym piśmie wskazałem zarówno na względy bezpieczeństwa jaki aspekty estetyczne – podkreślił przedstawiciel mieszkańców.
Wyjaśnił, że w okresie letnim w częściach niewykoszonych we wspomnianym rejonie miasta pojawiają się żmije, które stwarzają zagrożenie dla mieszkańców w tym przede wszystkim dzieci. Niewykoszone tereny odbiegają również znacząco pod względem estetycznym od zadbanych części należących do wspólnot mieszkaniowych.
- W ocenie mieszkańców przeglądu wymaga również stan części drzew, które również mogą stwarzać zagrożenie lub przynajmniej wymagać cieć pielęgnacyjnych. Będę niezmiernie wdzięczny, jeżeli pan burmistrz wesprze nasze starania i wystosuje do spółki pismo w podobnym tonie co z całą pewnością podniesie rangę naszej prośby i da szanse na przyspieszenie działań ze strony zarządcy. Jednocześnie zwracam się z zapytaniem, jakie jest stanowisko Gminy w zakresie ewentualnego przejęcia terenów należących do Spółki w środkowej części oś. Górniczego, tj. boiska i terenów przyległych, co dałoby szanse zarówno na lepsze zagospodarowanie, jaki i utrzymywanie tych terenów – dodał radny.
W odpowiedzi burmistrz Mieroszowa Andrzej Lipiński poinformował, że zostało wystosowane pismo do SRK w sprawie utrzymania terenów zielonych przy ulicy Wałbrzyskiej w Mieroszowie.