Przeszłość Walimia jest nierozerwalnie związana z wydarzeniami II wojny światowej. Takie są jego główne atrakcje turystyczne (Sztolnie Walimskie), a także wszechobecny klimat niewyjaśnionych do końca militarnych tajemnic. Stąd fabuła pokazu, opowiadająca o napadzie na konwój ze złotem z Wrocławia, jego odbiciu i ukryciu w podziemnych sztolniach. - Tak mogło być naprawdę, złoto było, zginęło, nikt go nie znalazł – mówi Łukasz Kazek, znawca historii walimskich podziemi. Publiczność była zachwycona oryginalnymi pojazdami, bronią, strzelaniną i wybuchami. - Takie przedstawienie bardzo pasuje do Walimia – mówili ludzie.
Imprezę zorganizowało gminne stowarzyszenie Tajemniczy Trójkąt, zrzeszające Głuszycę, Jedlinę Zdrój i Walim. Dzięki temu program festynu był przebogaty, bo oprócz historycznego pokazu, wystąpiły cztery zespoły muzyczne i wałbrzyski kabaret “Szydera”. W niebo wystrzeliły efektowne fajerwerki, a goście mogli się bawić przy muzyce aż do północy. Specjalne rozrywki czekały na dzieci, o co zadbało Centrum Kultury w Jedlinie Zdroju.
Szkoda tylko, że po drugiej stronie ulicy nadal straszą ruiny dawnych zakładów lniarskich. Z tym problemem nie może się uporać żadna z kolejnych ekip samorządowych. I nie ma to nic wspólnego z II wojną światową.