- Wygrana w wyborach to sukces ale i zobowiązanie. Jakimi sprawami, już jako urzędujący Burmistrz - chciałby się Pan zająć w pierwszej kolejności?
- Rzeczywiście wygrane wybory to wielki sukces. Na ten sukces pracowała jednak bardzo duża grupa osób. Wielu spośród tych, którzy aktywnie włączyli się w moją kampanię, wcześniej nie znałem. To właśnie oni obdarzyli mnie jako pierwsi wielkim zaufaniem. Przede mną wielkie wyzwanie, aby nie zawieść oczekiwań wszystkich tych, którzy na mnie zagłosowali. Zdaję sobie sprawę, że do zakończenia kadencji zostało niespełna 1,5 roku. Jestem jednak przekonany, że w tym czasie można już rozpocząć zmiany, które w dłuższej perspektywie czasu przyczynią się do rozwoju gminy. Zadania którymi się zająłem w pierwszej kolejności to: inwestycja na Dzikowcu, przygotowanie wniosków o dofinansowanie projektów ze środków UE, porządkowanie spraw formalno-prawnych oraz przygotowywanie zmian w budżecie gminy.
- W kampanii wyborczej duży nacisk kładł Pan na konieczność pozyskiwania środków unijnych dla miasta. Czy są już jakieś pomysły konkretnych projektów, których realizację chciałby Pan sfinansować ze środków zewnętrznych?
- Tak. Po pierwsze budowa ośrodka sportowo–rekreacyjnego na Dzikowcu, po drugie remonty dróg gminnych, po trzecie remonty budynków mieszkalnych, po czwarte rewitalizacja szybu Witold – to są zadania inwestycyjne, na które muszę przygotować wnioski aplikacyjne jeszcze w tym roku. Chciałbym również ubiegać się o dofinansowanie projektów tzw. „miękkich” - na zajęcia pozalekcyjne czy na realizację działań z obszaru kultury i sportu.
- Jakie będą dalsze losy wyciągu na Dzikowcu? Czy w tegorocznym sezonie zimowym narciarze będą mogli z niego korzystać?
- Wielokrotnie zgłaszałem swoje zastrzeżenia co do procesu inwestycyjnego na Dzikowcu. Nieuregulowany stan prawny gruntów, brak infrastruktury wodociągowej, problemy z uruchomieniem kolei linowej powoduje, że muszę bardzo dużo czasu poświecić na naprawianie błędów popełnionych podczas pierwszego etapu inwestycji. Najprawdopodobniej w bieżącym roku nie uda się zbudować systemu sztucznego naśnieżania. Mam jednak nadzieję, że uporamy się z technicznymi problemami i że zima będzie śnieżna. To pozwoli miłośnikom białego szaleństwa korzystać z tras zjazdowych.
- Gdzie upatruje Pan szans rozwojowych dla Boguszowa-Gorc, a gdzie - według Pana - tkwią główne zagrożenia dla miasta?
- Największą szansą rozwojową dla gminy jest turystyka. Gmina Boguszów–Gorce, jak zresztą cała okolica, dysponuje świetnymi walorami turystycznymi. Brakuje jednak niezbędnej infrastruktury turystycznej, głównie bazy hotelarskiej czy gastronomicznej. Wydaje mi się, że inwestycja na Dzikowcu zachęci prywatnych przedsiębiorców do inwestowania w naszej gminie. Jak już powiedziałem, potencjał turystyczny jest bardzo duży a ceny nieruchomości stosunkowo niskie.
- Czy planuje Pan zmiany w sposobie funkcjonowania administracji miejskiej na terenie Boguszowa? A jeśli tak, to jakie?
- Zmiany w zarządzaniu miastem są niezbędne. Będę chciał skoncentrować się na zmianie procesów realizowanych przez gminę. Przykładem niech będzie oczyszczanie miasta. Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, aby jeden podmiot odpowiadał w mieście za to zadanie. Tylko wówczas będzie czyściej, a dodatkowo zaoszczędzimy na tym pieniądze. Uważam również, że niezbędna będzie zmiana struktury organizacyjnej urzędu.
- Jednym z filarów Pańskiej oferty wyborczej dla mieszkańców był postulat opracowania Wieloletniego Programu Gospodarowania Zasobem Mieszkaniowym. Dlaczego ta kwestia ma tak duże znaczenie?
- Większości interwencji mieszkańców dotyczy właśnie fatalnego stanu infrastruktury budynków i mieszkań komunalnych. Z jednej strony niezbędne jest zwiększenie wydatków gminy na remonty mieszkań, a z drugiej strony konieczne jest edukowanie społeczeństwa. Wieloletni Program Gospodarowania zasobem mieszkaniowym określi, jakie zadania będą realizowane w poszczególnych latach (które budynki otrzymają nowe dachy, elewacje), ile mieszkań wyremontujemy, ile sprzedamy itp. Określimy również jakie powinno być stanowisko gminy przy uchwalaniu funduszów remontowych wspólnot mieszkaniowych z udziałem gminy. Coraz więcej mieszkań ma prywatnych właścicieli i to ci współwłaściciele muszą partycypować w kosztach remontów.
- Jak zamierza Pan przekonać mieszkańców Boguszowa, by w przyszłorocznych wyborach samorządowych ponownie udzieli Panu swojego poparcia?
- W chwili obecnej koncentruję się na pracy na stanowisku Burmistrza. Przede mną mnóstwo zadań do wykonania. Nie myślę jeszcze o przyszłorocznych wyborach. Mam jednak nadzieję, że mieszkańcy Boguszowa–Gorc docenią moje zaangażowanie i ciężką pracę na rzecz miasta.
- Dziękuję za rozmowę.