Pomimo iż wiele osób przybyło w stroju wieczorowym – odpowiednim na wyjście do Filharmonii, atmosfera bardziej przypominała radosny piknik.
Widzowie, którzy nie zmieścili się w Hali Spacerowej, stali, siedzieli lub wręcz leżeli na przylegającym chodniku, w rękach trzymając lody, ciasta i psie smycze. Nie wpłynęło to bynajmniej na jakość wczorajszego koncertu – specjalnie do Wałbrzycha przyjechali znakomici tenorzy, którzy wraz z muzykami Filharmonii Sudeckiej, dali słuchaczom prawdziwy popis umiejętności.
– Turnieje tenorów są bardzo starą instytucją, bowiem już w średniowieczu, rycerz chcący zdobyć wybrankę, musiał umieć śpiewać. Rycerze bili się nie tylko na miecze, ale przede wszystkim na głosy – wyjaśnił prowadzący koncert, Sławomir Pietras. – Dla tenorów którzy nam się dziś zaprezentują, nie ma żadnej nagrody poza brawami od Państwa. Nie będzie też dyskusji, który z nich jest lepszy, a który gorszy, bo to nie o to dziś chodzi – dodał z uśmiechem.
Wkrótce na scenie pojawiły się gwiazdy wieczoru - Dmitrij Fomienko rozpoczął arioso Hermana z opery Dama Pikowa Czajkowskiego i pieśnią Zakochany żołnierz. Maciej Komandera zaśpiewał I ty mu wierzysz, z II aktu opery Halka, a Karol Bochański arią Franka z opery Flis, Stanisława Moniuszki i doskonale wszystkim znaną pieśnią Brunetki, blondynki. Marek Szymański odśpiewał Arię z kurantem z III aktu opery Straszny dwór Stanisława Moniuszki oraz Pieśnią Neapolitańską. Natomiast Vasyl Grokholsky, wykonał Arię Księcia Kalafa, Pucciniego oraz pieśń zwycięzcy, Granada Augustina Lary, a Tadeusz Szlenkier zaprezentował publiczności Krakowiaczka, Stanisława Moniuszki i Core Ngrato Salvatora Cardill.
Następnie na scenie pojawił się Sylwester Kostecki z pieśnią Cielo E Mar z opery Gioconda, Amilcare Ponchiellego i Arią Księcia Guido z operetki Noc w Wenecji, Straussa. Na koniec przyszedł czas na bisy, śpiewane wspólnie – arię La donna e mobile z Rigoletto Giuseppe Verdi'ego i słynną pieśń neapolitańską 'O sole mio.