Oto, co do powiedzenia mieli po meczu obaj szkoleniowcy:
Ryszard Okaj (Ruch Zdzieszowice): Gratuluję zwycięstwa gospodarzowi tego meczu, a nam zabrakło po raz kolejny skutecznej gry w obronie. Moim zdaniem w II lidze nie ma słabych drużyn, a poziom rozgrywek jest bardzo wyrównany. Tutaj każdy z każdym może wygrać, a często decyduje dyspozycja dnia. Od początku tego sezonu gramy nieźle, ale popełniamy szkolne błędy. Nie wiem, czy to brak koncentracji, czy też po prostu brak umiejętności. Tracimy gole, których tracić nie powinniśmy. Podałem się do dymisji, bo uważam, że potrzebna jest świeża krew i nowe spojrzenie na drużynę.
Maciej Jaworski (Górnik Wałbrzych): Wiedzieliśmy, że Ruch jest groźny w meczach wyjazdowych. Wiedzieliśmy również, że zespół ze Zdzieszowic potrafi grać piłką i ma dobrze opanowane stałe fragmenty gry i na to się przygotowaliśmy. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się słabo, ale pojawiło się sporo problemów, bowiem na rozgrzewce kontuzji doznał Jan Bartos, podpora naszej defensywy, a w 15. minucie boisko musiał opuścić Michał Łaski, który również doznał kontuzji. Dodatkowo sytuację skomplikował uraz Marcina Folca, który został zmieniony w przerwie. Chcę podziękować chłopakom za walkę i grę do końcowego gwizdka. Nie wiem jeszcze, kiedy do gry wrócą Bartos i Folc, ale mam nadzieję, że w meczu z Rozwojem Katowice będę ich miał do dyspozycji. Kontuzja Michała Łaskiego wydaje się być poważniejsza i jego przerwa w grze pewnie też dłużej potrwa.