Ten Ford KA jechał z Boguszowa do Gorc przed godziną 11. Mgła nasączyła wilgocią wszystko dookoła. Na ostrym zakręcie wpadł w poślizg. Kierowca nie mógł opanować pojazdu. Samochód zjechał na lewy pas i uderzył w barierkę ograniczająca drogę, odbił się od niej i tyłem wyleciał z drogi na skarpę. Na szczęście nie stoczył się w dół skarpy, bo zatrzymały go krzaki i pniak wystający z ziemi. Kierowcy nic się nie stało, ale samochód ucierpiał znacznie.
- To jest wyjątkowo niebezpieczny zakręt. Jest ostry i źle wyprofilowany.
Stale w tym miejscu samochody wylatują z drogi. Nawet jadąc z prędkością 20 km na godzinę można wypaść tu z drogi przy złej pogodzie. Pogoda dzisiaj jest wyjątkowo zła. Nawet zimą łatwiej utrzymać się na drodze niż przy takiej wilgotności powietrza, mżawce i mgle, gdzie jezdnia jest jak lodowisko – mówi strażnik miejski z Boguszowa-Gorc Jacek Nahorecki.
- Ja sam jestem w tym miejscu 15 razy w roku, by wyciągnąć kolejny samochód. A oprócz mnie pracują przecież inne firmy pomocy drogowej – mówi Wiesław Mnich. – To złe miejsce! Dzisiaj przy tej mgle czeka już na mnie następny samochód przy Ułanów w Szczawnie – Zdroju. Długo nie było żadnych zgłoszeń, dzisiaj się posypały – mówi.
Ostrzegany kierowców przed zakrętem na drodze wojewódzkiej Wałbrzych – Jelenia Góra między Boguszowem a Gorcami. Tam trzeba zredukować prędkość do minimum, zwłaszcza przy złej pogodzie. A tej będziemy mieć jesienią i zimą dość każdego dnia.