Anna Nelke.
Boguszowianka, podobnie jak mąż mieszka tutaj od urodzenia. Połączyła ich twórcza pasja i fascynacja rodzinnym miastem.
Zawodowo zawsze związana z Boguszowem – Gorce. Kiedy w 2016 roku, w ramach działań wynikających z przyznanego miastu Wrocław tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, dr Kamila Kamińska – Sztark z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego, wraz z zespołem animatorów i badaczy, poszukiwała właściwych osób do współpracy przy projekcie „Czytanie miasta”, wybór padł właśnie na Annę Nelke. Ta z kolei do wspólnych działań zaangażowała miejskiego artystę, nie podejrzewając, że po pewnym czasie ich znajomość i wspólna pasja przekształcą się w miłość. Finalnie, na potrzeby projektu zagospodarowane, a właściwie pomalowane zostały dwa słupy ogłoszeniowe, jeden z nich znajduje się na skrzyżowaniu ulic Racławickiej i Sienkiewicza. Malunki mają charakter zbiorowego pamiętnika mieszkańców miasta.
Mural, który Państwo wykonaliście odbiega od powszechnie kojarzonego graffiti. Co to za technika?
A.N. W tajniki pracy z szablonem wprowadził mnie mąż. Jest to technika malarska typowa dla street artu. Do malowania wykorzystuje się matryce, wycięte najczęściej w tekturze lub grubej folii, które przykłada się do malowanej powierzchni, a następnie pokrywa farbą. Najczęściej wykorzystujemy w tym celu farbę w sprayu, można jednak nakładać farbę pędzlem lub wałkiem. Techniką tą wykonujemy prace proste, jednokolorowe ale i bardziej skomplikowane. Malujemy na płótnie, papierze, sklejce lub ścianie. Wykonanie takiego muralu to dziesiątki godzin pracy, zaczynając od rozmów, planu, projektu w formie szkicu, przez obróbkę w programie graficznym po przeniesienie na papier, wycinanie, malowanie i to jest ten kluczowy moment. Dopiero tutaj widać efekt pracy, a z tym bywa różnie. Jednak tym razem nie musieliśmy nanosić żadnych poprawek.
Dlaczego ta postać?
A.N. Tak jak wspomniałam, jesteśmy pasjonatami historii naszego miasta, a historię tworzą ludzie. W naszym mieście jest wiele nazwisk, na które należałoby zwrócić uwagę, tym razem wybór padł na Pana Rajmunda Niwińskiego. Rodzina wyraziła zgodę na wykorzystanie wizerunku. Mural jest również jak najbardziej legalny. Ściana pod jego wykonanie została nam udostępniona. Ucieszyło nas, gdy właściciel wyraził chęć zagospodarowania jego przestrzeni. Spodobało nam się, że możemy coś wykonać w centralnym punkcie miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie domu, w którym mieszkał Pan Rajmund. Pragnę zaznaczyć, iż jesteśmy przeciwnikami wandalizmu. Wykonując pracę uwzględniliśmy „atmosferę” otoczenia, warunki, kolory. Staramy się, aby nasze parce współgrały z otaczającą je przestrzenią. Nie kierujemy się zyskiem. Wręcz przeciwnie. Poświęcamy pracy swój prywatny czas, sami zakupujemy potrzebny materiał.
Czym nas zaskoczycie w najbliższym czasie? Macie Państwo jakieś plany?
A.N. Nie mamy. Nasze działania są całkowicie spontaniczne. Nie przyjmujemy zleceń, nie realizujemy zamówień. Nie jesteśmy związani politycznie z jakimkolwiek ugrupowaniem. Jesteśmy niezależni. W swoich działaniach kierujemy się własnym gustem, tym, co nas zainteresuje i zainspiruje. Wszystko co tworzymy jest naszą własną inicjatywą.
Mural spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem, społecznym i plastycznym. „Proszę dbać, pilnować, nie psuć.”
Źródło: Miasto Boguszów-Gorce/facebook
