Czyn ten zostanie zgłoszony do Urzędu Gminy i dzielnicowemu jeżeli do jutra nie zostaną te odpady usunięte. Na prośby o działania na rzecz porządkowania wsi dzisiaj spotykamy się niestety z działaniami wręcz przeciwnymi.
Przykładem może tu być jedna z najświeższych spraw:
- górny przystanek, gdzie Pani Wandzia już się poddaje - stale bezinteresownie próbuje zadbać o to miejsce - jak można ciągle zasypywać cały przystanek stertą łupin ze słonecznika i butelek,
- plac przy świetlicy - ciągle zbierane są pełne reklamówki opakowań po batonikach, czekoladach, chipsach, butelki, puszki,
- dzikie wysypisko przy drodze na Domanów, w dole przy zakręcie - stale przybywa tam śmieci.
- Osobiście jako sołtys tej wsi zastanawiam się, czy dalsze działania na rzecz wsi mają sens. To jest jak walka z wiatrakami... Do wspólnych działań to jest rzadkość, żeby były osoby chętne, ale trudne jest do zrozumienia działania na szkodę wsi - mówi sołtys wsi Gostków.