„Piszę do was, bo już nie za bardzo wiem, co zrobić, żeby kierowcy zrozumieli, że tak robić nie wolno, nie wypada. Nie rozumiem podejścia, że nie ma gdzie zaparkować, a mi się nie chce zostawiać auta dalej od domu. Prosiłam radnych by zajęli się sprawą. Niby zamierzają. Niby obiecują, ale czasami odnoszę wrażenie, że nie wszystko wygląda tak, jak powinno.
Mieszkamy w miejscu, które wielu określa Betonową Pustynią. Niektórzy mówią, że to odrębne miasto, bo tak naprawdę jesteśmy niemalże samowystarczalni. Nasza dzielnica posiada prawie wszystkie dobra do samodzielnego funkcjonowania. Brakuje nam jednak jednej rzeczy. Przestrzeni! Dlatego proszę. Budują na osiedlu parking. Super. Tylko, dlaczego wciąż musimy tolerować takie zachowanie kierowców? Na przesłanym do was zdjęciu widać auto dostawcze. Duże. Stoi tak, że nie można przejść. Trzeba je omijać szerokim łukiem. Albo trawą, albo ulicą. To ma być bezpieczne? Proszę przekażcie ten mój apel dalej. Niech wszyscy zobaczą. Może to pomoże. Może nie, ale przynajmniej, będę mieć świadomość, że zrobiłam jeszcze jedną rzecz, by się temu sprzeciwić”.
Przyglądając się sytuacji ze zdjęcia widać, że kierowca zostawił samochód zaparkowany zdecydowanie nieprawidłowo i faktycznie należałaby się mu nagana w postaci mandatu. Podzamcze za jakiś czas wzbogaci się o kolejny parking. To jednak wciąż kropla w morzu potrzeb. Może więc warto pomyśleć nad innymi rozwiązaniami.