21 listopada oficer dyżurny wałbrzyskiej policji został poinformowany o kradzieży z włamaniem do jednego z domów na terenie Wałbrzycha. Osoba, która zgłosiła włamanie oświadczyła, że widziała jak z domu wynoszone są różne rzeczy i wydało się jej to podejrzane.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres. Na terenie posesji zastali jej właściciela, który w międzyczasie wrócił do domu, oraz nietrzeźwą awanturującą się kobietę, jak się okazało współsprawczynię włamania. Policjanci prowadząc czynności na miejscu zdarzenia ustalili, że do włamania doszło pod nieobecność właściciela.
Sprawcy przewiercili zamki w drzwiach i bez przeszkód weszli do środka. Z domu skradziono telewizor, laptopa,sztućce, buty, kurtki oraz inne przedmioty, w tym nawet ręczniki. Złodzieje nie pogardzili również alkoholem, który znajdował się domu. Większość wypili „na miejscu”.
Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę blisko 10 tys. zł. Policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczyli ślady, przesłuchali świadków. Świadkowie dokładnie opisali wygląd mężczyzny, który towarzyszył zatrzymanej kobiecie. Na tej podstawie wytypowano i zatrzymano 34-letniego mieszkańca Wałbrzycha. W czasie przeszukania mieszkania należącego do mężczyzny odnaleziono telewizor, laptop i inne rzeczy pochodzące z przestępstwa.
Zarówno kobieta, jak i mężczyzna trafili do policyjnego aresztu. Oboje musieli wytrzeźwieć. Zatrzymana miała prawie 1,4 promila alkoholu w organizmie, jej kompan 1,5 promila. Kobietę tak naprawdę zgubiła pazerność. Wróciła do okradzionego domu po alkohol, który jeszcze został w barku.
O dalszych losach przedsiębiorczej pary zadecyduje sąd . Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
