"Upały", film słynącego z kontrowersyjnych obrazów austriackiego reżysera, producenta, scenarzysty Ulricha Seidla, wywarł ogromne wrażenie na widzach zgromadzonych przed ekranem.
Fabuła składa się z kilku przeplatających się wątków. Reżyser poprzez scenariusz chciał stworzyć autentyczny portret pewnego środowiska. Podczas seansu pojawiały się takie postaci jak prostytutka, stary wdowiec czy też młoda para, z których każda miała własną historię. Akcja rozgrywa się latem na typowym drobnomieszczańskim osiedlu, jakich pełno w zjednoczonej Europie. Upały w sposób typowy dla Seidla ukazują problemy, z jakimi na co dzień się spotykamy egzystencjalna pustka, zagubienie, samotność, które są tylko zasłoną dla tych poważniejszych prowadzących w pewnym stopniu do agresji, pijaństwa i innych patologii. Film spore wywołał emocje, co było widać po twarzach zgromadzonych na sali widzów.
- Powiem szczerze, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego, epatowanie obrazami tego typu, nie przypadło mi do gustu, choć muszę przyznać, że film wywarł na mnie spore wrażenie - powiedział jeden z widzów po zakończonym seansie.
Film został nagrodzony nagrodami specjalnymi na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2001 r. i na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Fantasporto w Rzymie w 2002 roku.