Była godzina 18:00, kiedy dzielnicowy zapukał do drzwi mieszkania. Po chwili usłyszał nawoływanie mężczyzny. Wiedząc, że wałbrzyszanin może znajdować się w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia, poprosił sąsiadkę, by umożliwiła mu wejście do jej mieszkania. Następnie z jednego balkonu przeskoczył na drugi i szybko zauważył, że z pomieszczenia, w którym jest mężczyzna, wydobywają się kłęby dymu. Na szczęście okno balkonowe było otwarte i funkcjonariusz wszedł do środka pomieszczenia. Na łóżku leżała tląca się poduszka, a tuż obok - na podłodze - 65-latek.
Dzielnicowy przewietrzył mieszkanie i udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy. Zdążył na czas, gdyż był z nim utrudniony kontakt. Mężczyzna miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu i nie wiedział co się stało, ani czemu leżał na podłodze. W związku z tym, iż istniało zagrożenie dla życia i zdrowia wałbrzyszanina, policjant podjął decyzję o umieszczeniu 65-latka w izbie zatrzymań do wytrzeźwienia. I tym razem policyjne działania zakończyły się uratowaniem ludzkiego życia. Dzięki dzielnicowemu nie doszło także do pożaru mieszkania.