Podczas wczorajszej sesji Rady Miasta, prezydent Roman Szełemej w ostrych słowach wypowiadał się o podziale środków unijnych w nowej perspektywie finansowej dla naszego regionu.
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego uważa, że warunki, jakie udało się wywalczyć dla Dolnego Śląska w nowej perspektywie finansowej na kolejne lata, są dla naszego regionu bardzo korzystne. Zupełnie innego zdania jest prezydent Roman Szełemej, czemu dał wyraz podczas wczorajszej sesji.
- ZIT Aglomeracji Wałbrzyskiej przez lata działa modelowo i jest doskonałym przykładem dla innych, jak powinny działać takie instytucje - mówi Szełemej. - Otrzymaliśmy środki z UMWD, które są dla nas niewystarczające i jesteśmy z podziału tych środków bardzo niezadowoleni. Zostaliśmy źle potraktowani. UMWD skoncentrował ogromne środki i sam będzie decydował komu dać i ile dać poszczególnym samorządom. W Aglomeracji Wałbrzyskiej to samorządy same decydowały co trzeba zrobić w pierwszej kolejności i na co wydawać te pieniądze. Wskazujemy nasze postulaty, by te środki mądrze absorbować. Nieudolne działania i negocjacje UMWD doprowadziły do tego, że subregion wałbrzyski ma wkład własny w projektach na wyższym poziomie niż gminy bogate - ten poziom to 30 procent wkładu własnego.
Dla przykładu prezydent podał miasta z województwa śląskiego, które w nowej perspektywie będą musiały mieć 15 procent wkładu własnego, a nasze samorządy aż 30 procent, mimo tego, że te gminy na Górnym Śląsku są znacznie bogatsze od tych z subregionu wałbrzyskiego. Nasze samorządy podejmują działania, by rząd tę różnicę zniwelował. Rozmowy nie są łatwe i będą kontynuowane.
- Nie mamy życzliwości w UMWD. O wszystko musimy walczyć i zabiegać, mimo, że w UMWD są przedstawiciele naszego regionu, ale nie idzie to wszystko tak jak tego byśmy chcieli - kończy prezydent.