W ostatnich dniach otrzymaliśmy telefony i maile dotyczące niewykaszanych traw przy drogach na terenie naszego miasta. Okazuje się, że nie jest to zaniedbanie, a celowe działanie miasta.
O ochronie środowiska, konieczności oszczędzania i zbierania wody prezydent Roman Szełemej mówił wielokrotnie. Teraz odnosi się do skarg mieszkańców, którzy zwracają uwagę na fakt, że wielu miejscach miasta, trawy przy drogach, na poboczach są niewykaszane i stwarzają zagrożenie dla kierowców.
- To nie jest nasz wymysł. Nie jestem aż tak mądry. Naukowcy mówią, że niekoszona trawa zatrzymuje wodę i ta trawa, mimo upałów, jest dłużej zielona. W momencie koszenia trawy dlatego, że kierowcy skarżą się, że jest zbyt wysoka, to po dwóch dniach kolor trawy jest żółty, a po kolejnych dniach powstaje klepisko. Kierowane są do mnie, ZDKiUM pretensje, że nie kosimy trawy. Nie roimy tego, bo gdybyśmy to robili, mielibyśmy pustynię. Nie mamy jeszcze lata. W miejscach, gdzie trawa została skoszona, jest ona żółta i takich miejsc jest wiele. Rok był bogaty w opady, była zima, sadzimy drzewa, które musimy podlewać. Cieszy nas olbrzymia ilość osób w parkach, kiedy doskwierają nam upały. Chcemy tworzyć enklawy do dobrego życia w mieście, żeby było więcej zieleni. Wody nie ma i będzie jej coraz mniej, to wszystko kosztuje.