Ważną rolę w tym przedstawieniu pełni niepowtarzalna sceneria poprzemysłowych wnętrz, ale także duża grupa aktorów i statystów, którzy zachęceni możliwością niecodziennej przygody zjawiali się na castingach.
W ostatni dzień sierpnia we wnętrzu łaźni odbyła się pierwsza sesja zdjęciowa, stanowiąca ważny etap w przygotowaniach do inscenizacji.
- Chodzi też o to, żeby lepiej poczuć klimat murów, które nie są piękne, ale mają charakter i są po prostu jedyne – wyjaśniał Dariusz Mikulski. – Osoby, które wzięły udział w castingach, które chcą się bawić, biorą udział w sesji fotograficznej, ponieważ opera to nie tylko to, co słyszymy, ale także, a może głównie to, co widzimy. Od ich wejścia w rolę zależy sukces tego przedsięwzięcia, od tego zależy czy będziemy autentyczni. To talent i energia, których jeszcze nie jesteśmy w stanie do końca opisać, ale które zagrają w operze – zakończył dyrektor Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu.