W tak prosty sposób chcą zaprotestować władze samorządowe w Polsce, które 1 grudnia o godzinie 17.00 zamierzają zgasić światło w części, czasem w całości uczęszczanych przez mieszkańców miejscach. Dlaczego? Wynika to z tego, że rząd zamierza ograniczyć wpływy finansowe do samorządów, które do tej pory płynęły z podatków PIT i CIT. Jest to sprzeciw wyrażony przeciwko pracom legislacyjnej ustawy, którą obecny Rząd zamierza wprowadzić w życie. Pomysł takiej formy protestu przyszedł do Wałbrzycha z innych miast. Po wewnętrznych konsultacjach zdecydowano, że światło zostanie wyłączone.
- W ten sposób pokazujemy, że nie zgadzamy się na ustawowe i systematyczne odbieranie samorządom podmiotowości finansowej – mówi prezydent Roman Szełemej, dodając, że znane są kolejne plany rządu, które mają na celu sprawić, by samorząd pozbawić jakiejkolwiek formy decyzyjnej w tej kwestii.
- Ze względu na trudną sytuację finansową, Głuszyca już za niedługo, na stałe wyłączy oświetlenie, bo nie będzie jej stać na opłacanie rachunków. Sprzeciwiamy się takiemu działaniu – tłumaczy burmistrz Roman Głód.
Włodarz Głuszycy zwrócił również uwagę, że dzieje się to w czasie, gdy wszyscy wiemy, że nadchodzący rok będzie trudny nie tylko dla samorządowców, ale i przedsiębiorców czy przede wszystkim zwykłych mieszkańców. W Wałbrzychu zgaśnie światło na Zamku Książ, Starej Kopalni, Ratuszu, Placu Magistrackim, Rynku, Muzeum. Zabraknie go również na obiektach sakralnych czy zabytkach. Ze względu na warunki pogodowe władze Wałbrzycha nie zdecydowały się na wyłączenie oświetlenia ulicznego. W Głuszycy światła nie będzie w parkach i w centrum przesiadkowym. W sąsiedniej Świdnicy lampy zgasną na ścieżkach komunikacyjnych pomiędzy dzielnicami.