Do nietypowej sytuacji doszło w miniony piątek około godziny 18:50. 29-latek jechał motocyklem od centrum Wałbrzycha w kierunku dzielnicy Biały Kamień. Za nim cały czas poruszał się kierujący samochodem osobowym. Młody mieszkaniec naszego miasta postanowił zjechać jednośladem na stację benzynową przy ul. Wysockiego. Ku jego zdziwieniu, drugi z kierujących także to zrobił. Podejrzanie wyglądający mężczyzna wysiadł następnie ze swojego samochodu i poinformował motocyklistę o nieodpowiedniej kulturze jazdy. Mężczyznę zaskoczyło najbardziej to, iż zwracający mu uwagę kierujący ledwo trzyma się na nogach. Powiadomił więc Policję.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu szybko ustalili, że samochodem osobowym kierował kompletnie pijany 56-latek. Badanie urządzeniem wykazało w jego organizmie 1,64 promila alkoholu w organizmie. Samozwańczy, miejscowy szeryf, nie posiadał także uprawnień do kierowania pojazdami. Stwierdził, że nie jest pijany, a tylko podpity. Mężczyzna za popełnione czyny odpowie teraz przed sądem. Jego pojazd trafił na parking strzeżony.
Przypomnijmy, że za jazdę pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień grożą wysokie kary. Poza tą dotkliwą finansową sąd na podstawie Kodeksu karnego może orzec długotrwały zakaz kierowania pojazdami, a nawet zastosować karę pozbawienia wolności do lat 2.