W drużynie Podgórza zadebiutowało trzech nowych zawodników: Paweł Tietz z Sudetów Dziećmorowice, Adrian Nowak z juniorów Górnika Wałbrzych oraz Robert Cyrta z Zagłębia Wałbrzych.
Początek spotkania był wyrównany. Obie drużyny bardzo szybko chciały zdobyć bramkę, lecz kapitalnie ze swoich obowiązków wywiązywali się bramkarze. W 10. minucie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Łysakowski, który to minimalnie posłał futbolówkę nad poprzeczką. Kilka minut później bramkę w debiucie mógł zdobyć Nowak. Po przedryblowaniu czterech graczy miejscowych, popularny „Dadi” skierował piłkę do siatki rywali, ale futbolówka odbijając się od słupka, wypadła z bramki. Chwilę później dogodnej sytuacji nie wykorzystali gospodarze, którym na przeszkodzie stanęła kapitalna parada Tietza. W 34. minucie Łysakowski mógł otworzyć wynik spotkania, ale tuż przed oddaniem strzału został pociągnięty za koszulkę i wywrócony. Sędzia tego przewinienia nie zauważył i nakazał grać dalej. W 40. minucie doszło do kolejnej kontrowersyjnej sytuacji. Arbiter główny podyktował rzut karny dla Wierzbianki za… walkę powietrzną o górną piłkę między Rakiem a Linowskim. Nie wiadomo, gdzie został popełniony faul, bowiem obaj zawodnicy walczyli bark w bark. Jedenastkę wykorzystał Linowski.
Druga odsłona meczu to nieustanne ataki piłkarzy Podgórza. Miejscowi ograniczali się tylko do nielicznych kontr. Swoich szans na zdobycie bramki próbowali Sajdak, Pytlewski, Poczachowski, „Łysy”, Rak, Cyrta oraz Łungowski. W 68. minucie goście dopięli swego. Faulowany w polu karnym był Łysakowski i sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość doprowadzając do remisu. I gdy wydawało się, że kolejna bramka dla Podgórza będzie tylko kwestią czasu, w 75. minucie przypomnieli o sobie miejscowi. Po szybkiej kontrze Kryjak dośrodkował w pole karne, a tam z 5 metrów nadbiegający Linowski wpakował piłkę do bramki. Przyjezdni po utracie bramki od razu rzucili się do ataków. Bliski doprowadzenia do remisu był dwukrotnie Solisz, ale za każdym razem na przeszkodzie stawały mu nierówności boiska. W 89. minucie wałbrzyszanie zdobyli bramkę za sprawą Poczachowskiego, ale sędzia jej nie uznał, bowiem dopatrzył się pozycji spalonej.
Wierzbianka Wierzbna - Podgórze Wałbrzych 2-1 (1-0)
Podgórze: Tietz – S.Jaśkiewicz, Hertmanowicz, Rak, Ajchel (79’ Solisz) – Poczachowski, Nowak (46’ Cyrta), Łungowski, Sajdak – Pytlewski, Łysakowski
Trener: Ryszard Matyszczak