Radni Prawa i Sprawiedliwości (Mirosław Bartolik, Beata Mucha, Giovanni Roman i Cezary Kuriata) oraz radni Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej (Alicja Rosiak, Mirosław Lubiński, Ryszard Nowak) złożyli 4 grudnia tego roku wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Wałbrzycha. Ów wniosek złożyli, bowiem działając w oparciu o ustawę o samorządzie gminnym, mieli taką możliwość, a chcieli zapoznać się podczas sesji nadzwyczajnej ze Strategią Rozwoju Aglomeracji Wałbrzyskiej na lata 2013-2020 oraz z projektem Strategii Rozwoju Województwa Dolnośląskiego 2020. Przewodnicząca Rady Miasta - Maria Romańska, zdaniem radnych PiS-u i WWS-u, miała obowiązek zwołać nadzwyczajną sesję w ciągu 7 dni od dnia złożenia wniosku (a więc ostatecznie na 11 grudnia). Przewodnicząca tego jednak nie zrobiła.
- Proponowaliśmy, by taka sesja odbyła się 10 grudnia. Takie postępowanie przewodniczącej to łamanie prawa, a zachowanie takie można uznać za walkę z wartościami demokracji – mówi radny Giovanni Roman.
Piotr Sosiński z Prawa i Sprawiedliwości uważa zachowanie Marii Romańskiej za naganne.
- Ustawa o samorządzie gminnym jasno mówi, jakie obowiązki spoczywają na przewodniczącej rady miasta . Nie pozostaje nam nic innego, jak poinformować Wojewodę o zaistniałej sytuacji i mamy nadzieję, że Wojewoda podejmie środki zaradcze – mówi Sosiński.