Po rozwiązaniu wałbrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości wielu mieszkańców miasta cieszyło się ogłaszając wszem i wobec, że to koniec i że Wałbrzych jest strefą wolną od PiS. Władze centralne partii powołały jednak pełnomocnika, który ma odtworzyć struktury samorządowe.
- Kiedyś ktoś powiedział, że w Wałbrzychu nie dla PiS-u, że Wałbrzych jest wolną strefą od PiS-u. Chciałem powiedzieć, że to nieprawda. Zwolennicy Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości w Wałbrzychu są. Ja sam decyzją Ministra Michała Dworczyka, pełnomocnika okręgu wałbrzyskiego, zostałem powołany na pełnomocnika Wałbrzycha i okręgu wałbrzyskiego. Dostałem zadanie odbudowy struktur naszej partii na tym terenie – mówi Grzegorz Macko.
Polityk mówił też o tym, że pomimo iż formalnie struktury partii nie istniały, duża grupa osób identyfikowała się z PiS-em. To pozwoliło na płynne odtwarzanie koła, które zamierza odzyskać władzę w regionie i jednocześnie obiecuje inwestycje za inwestycją. Różnią się wielkością i kwotą finansowania, ale wśród tych, które na spotkaniu były wymienione, na szczególną uwagę zasługują takie inwestycje jak: drogi ekspresowe, cyklostrada, pieniądze na zabytki (Zamek Książ), odbudowa stadionu na Nowym Mieście.
Grzegorz Macko zwrócił uwagę, że do partii wrócić mogą niemal wszyscy wyrzuceni członkowie partii, która w momencie rozwiązania miała 80 członków. Obecnie trwa napływ nowych osób (25 na dzień dzisiejszy).