— Ten okres przygotowawczy będzie w całości poświęcony pracy nad zespołem, ale także poszukiwaniu kolejnych kandydatów do gry w Górniku Wałbrzych – mówi Robert Bubnowicz, szkoleniowiec seniorów.
Podstawowi gracze Górnika Wałbrzych pozostają w drużynie.
— Nie będę miał problemów z zestawieniem silnej jedenastki w rundzie wiosennej — stwierdza trener.
Osłabionemu o dwóch napastników zespołowi (Dominika Janika i Kornela Dusia zdecydowanie przyda się jednak wzmocnienie choćby w linii ataku.
— Nie ukrywam, że mam tu jakieś nazwiska, ale nie chciałbym na razie o nich mówić — przyznaje Bubnowicz.
Bramki nadal bronić będą Damian Jaroszewski i Kamil Jarosiński. Nie jest jednak wykluczone, że dojdzie nowy zawodnik do rywalizacji z obecną dwójką. Wśród obrońców„pewniaków” pozostają Dariusz Michalak, Jan Bartoš, Marek Wojtarowicz, Michał Łaski, Michał Zawadzki, w razie potrzeby także uniwersalny Mateusz Sawicki.
Tomasz Wepa, Jacek Fojna i Marcin Morawski tworzą silną trójkę środkowych. W przypadku skrzydłowych Robert Bubnowicz stawia na młodych: Jan Rytko, Mateusz Sawicki, powracający Paweł Matuszak.
— Nie ukrywam, że być może będę szukał skrajnego pomocnika, młodzieżowca z rocznika 92, który byłby też perspektywą na kolejny sezon. Nie powiedziałem o Grzegorzu Michalaku, który też przez wiele sezonów występował jako boczny pomocnik. Musimy nad Grzegorzem popracować w zimie, żeby ta gra wyglądała u niego lepiej, bo jest to chłopak doświadczony. Liczę, że będzie miał bardziej udaną rundę wiosenną — mówi trener.
— Ta linia jest moją bolączką, ponieważ dwóch napastników odeszło z zespołu — przyznaje Bubnowicz. Na ataku pozostają wciąż Roman Maciejak i Daniel Zinke. Roman, który potrafi swoją osobą zrobić dużo zamieszania wśród szeregów obronnych przeciwnika i Daniel, zdolny napastnik przeprowadzający wiele precyzyjnych ataków, to pewna dwójka na ofensywie.
Szkoleniowiec planuje także dołączyć w większym wymiarze do zespołu Sławka Orzecha i Dominika Radziemskiego. Każda runda spędzona w pierwszym zespole, to dla nich duża możliwość rozwoju. Trener planuje dać większą szansę obu zawodnikom — w tych sparingach będą udowadniać swoje możliwości — stwierdza.
Robert Bubnowicz dodaje na koniec:
- Czas tego okresu przygotowawczego, a także możliwości klubu dadzą mi odpowiedź, czy jestem w stanie ten zespół wzmocnić. Dzisiaj ten rynek działa w ten sposób, że każdy zawodnik, który już gdzieś tam jest ograny w II lidze, przedstawia swoje warunki finansowe wysoko, a my często nie możemy ich spełnić. Chciałbym skomentować też często pojawiające się zarzuty w kierunku klubu, zarządu, moim – że mało wzmocnień, że ta polityka transferowa nie wygląda tak jak powinna wyglądać. Trzeba sobie zdać sprawę z sytuacji i mierzyć siły na zamiary. Mamy określony budżet w klubie i nie jesteśmy w stanie utrzymywać drogich zawodników w Wałbrzychu, przynajmniej na razie. Może w przyszłości te apanaże zawodników będą wzrastały i będziemy mogli sobie pozwolić na takie wzmocnienia, które dadzą dużą jakość i zadowolenie kibiców.
Źródło: www.gornik-walbrzych.pl